Dziecięca wyobraźnia to niewyczerpana skarbnica fantastycznych pomysłów i błyskotliwych skojarzeń.
Niestety nie zawsze nasze dzieci mają odwagę, żeby się nimi dzielić. Niekiedy fantazja podsuwa im tak absurdalne i zwariowane rozwiązania, że maluchy boją się powiedzieć o nich nam - pragmatycznym dorosłym.
Tym razem chcę pokazać wam książki, które zachęcą dzieci do dzielenia się z nami pomysłami, jakie podpowiada im wyobraźnia. Pomogą im, oraz nam - dorosłym - się otworzyć.
Nie ma nic wspanialszego, niż popuścić wodze fantazji i rozbudzić drzemiące w nas pokłady kreatywności - nasza wyobraźnia nie zna słowa "niemożliwe".
Tym razem pozwala objąć stery młodemu czytelnikowi - podsuwając jedynie pomysł. Resztę dopisuje dziecko - siłą swojej wyobraźni i kreatywności.
Co by było gdyby...
- wrony latały do tyłu?
- grzechotniki miały nogi?
Na każde z takich pytań maluchy odpowiadają same. Nie ma żadnych ograniczeń :)
Z pomocą przychodzą im różne zwierzaki, które rzucają swoje pomysły.
Po każdym z takich pytań pojawia się zadanie - może to być labirynt, szukanie szczegółów, projektowanie ubranek, rozpoznawanie znaków drogowych czy działania matematyczne.
W każdej z dwóch części tych książeczek czeka na nas 6 zwariowanych pytań i 6 różnorodnych zadań i łamigłówek.
Ciekawemu pomysłowi towarzyszą świetne ilustracje Doroty Wątkowskiej, stanowiące idealne uzupełnienie czytanej treści.
A to dopiero początek.
Taka zabawa może być fantastyczną inspiracją na dłużej. Przecież sami możemy wymyślać podobne pytania i zadawać je swoim dzieciom, a potem próbować wspólnie na nie odpowiedzieć.
Takie wspólne "gdybanie" pomoże zbudować wspaniałą więź opartą na wzajemnym zaufaniu i otwartości, co z pewnością zaprocentuje w przyszlości :)
Książki "Co by było, gdyby..." ukazały się nakładem wydawnictwa Muza S.A.
Wygląda imponująco hehe jestem już jej ciekawa...
OdpowiedzUsuńFajne dla nieco starszych maluchów
OdpowiedzUsuń