Niełatwo jest rozmawiać z dzieckiem o śmierci.
Chcemy, żeby jak najdłużej cieszyło się beztroską, żeby żyło pełnią życia. Nie chcemy serwować mu przygnębijących i smutnych tematów.
Ale temat śmierci prędzej czy później się pojawi, to naturalna kolej rzeczy, a my nie możemy przecież trzymać dziecka pod kloszem wiecznej beztroski.
A może udałoby się przedstawić śmierć w sposób łagodny i delikatny?
Śmierć, jako naturalne następstwo szczęśliwego życia?
Chcemy, żeby jak najdłużej cieszyło się beztroską, żeby żyło pełnią życia. Nie chcemy serwować mu przygnębijących i smutnych tematów.
Ale temat śmierci prędzej czy później się pojawi, to naturalna kolej rzeczy, a my nie możemy przecież trzymać dziecka pod kloszem wiecznej beztroski.
A może udałoby się przedstawić śmierć w sposób łagodny i delikatny?
Śmierć, jako naturalne następstwo szczęśliwego życia?
Po raz kolejny jestem zachwycona twórczością Przemysława Wechterowicza.
Tym razem totalnie urzekła mnie jego książka "W pogoni za życiem".
Jej prostota, nostalgia, a jednocześnie niezwykła dynamika oraz wyraźnie odczuwalna intensywność.
Bohaterkami są jętka i mucha.
Jętki to bardzo ciekawe owady. Ich dorosła postać żyje króciutko - czasem nawet jeden dzień.
Natura jednak tak je ukształtowała, że z uwagi na ich bardzo intensywne i burzliwe życie, nie muszą tracić czasu na szukanie pożywienia, bo mają silnie uwstecznione narządy gębowe. Całą swoją energię poświęcają więc na złożenie jaj (nawet kilka tysięcy).
Zupełnie inaczej rzecz ma się z ich larwami. Te żyją nawet przez kilka lat!
Spotkanie jętki z pewną muchą sprawi, że jej krótkie życie zamieni się w niezwykłą przygodę. I choć trwa ono tylko jeden dzień, to przeżytych wrażeń wystarczyłoby na wiele tygodni.
Gdy jętka dowiaduje się o swym losie początkowo ogarnia ją smutek, jednak swoje przygnębienie szybko zamienia w działanie.
Od tej pory nie spocznie, dopóki nie pozna całego Nowego Jorku - wszystkich jego najciekawszych miejsc, a jej przewodniczką zostaje rezolutna mucha.
Obie "dziewczyny" wyruszają w szaleńczą podróż.
Akcja nabiera tempa - w końcu wszystko trzeba zobaczyć zanim słońce schowa się za horyzont.
A plany są odważne - park, zoo, księgarnia, restauracja, muzeum, Broadway, kino, mecz baseballowy, metro, filharmonia, pokaz sztucznych ogni...
A to jeszcze nie wszystko - miasto jest tak ciekawe, a ciekawość świata jętki tak ogromna, że nie ma czasu na odpoczynek.
Przecież czeka jeszcze prom, skok na bungee, wyścigi konne, statua wolności...
Koniecznie trzeba też uscisnąć dłoń prezydenta!
Ale dla chcącego nic trudnego. Mucha Łucja i jętka przeżyły cudowny, pełen wrażeń dzień.
Jętka była szczęśliwa i zachwycona bogactwem otaczającego świata.
I w takiej atmosferze przyjaciółki się pożegnały...
Tuż przed zachodem słońca.
Dziękuję za wszystko, Łucjo...!
Cudowna, wzruszająca, magiczna opowieść o przyjaźni, życiu, o tym, że powinniśmy cieszyć się tym, co jest nam dane i umieć z tego korzystać.
Wszystko to okraszone naprawdę wyjątkowymi ilustracjami Emilii Dziubak.
Obok tej książki po prostu nie można przejść obojętnie.
"W pogoni za życiem" ukazało się nakładem wydawnictwa Ezop.
Można ją kupić TU.
Możliwa również wersja wzbogacona.
Ciekawa ! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://swiatamelki.blogspot.com
To musi być piękna książka. Ja zawsze mam problem z tymi trudniejszymi, bo nie mam pojęcia kiedy jest dobry moment na taką lekturę. Zazwyczaj wydaje mi się za wcześnie ale bardzo mnie ta książka zaciekawiła
OdpowiedzUsuńInteresująca :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie podoba mi się jak pisze Przemysław Wechterowicz.
OdpowiedzUsuń