Jestem najprawdziwiej w świecie dumna, że mamy w naszym kraju takich producentów, że komuś AŻ TAK się chce, że spod czyjejś ręki wychodzą takie cuda, że ktoś wkłada w to całe swoje serce (bo niewątpliwie widać to w każdym centymetrze tych cudowności, w każdej śrubce i każdej metce).
Ogromnie cieszy mnie to, że nie trzeba już w poszukiwaniu pięknych klasycznych, drewnianych wózków i pchaczy przeszukiwać ofert zachodnich firm, których ceny niejednokrotnie zwalają z nóg.
Agnieszka z Oloka Gruppe pomyślała o wszystkim, to osoba niezwykle kreatywna, która zachwyciła mnie swoim fantastycznym wyczuciem smaku i pomysłowością.
Zresztą sami zobaczcie :)
Gdy Helenka była malutka, miałam ogromną ochotę podarować jej taki właśnie wózek na roczek. Drewniany, o klasycznym kształcie, taki, w którym może zarówno wozić lale czy misie, jak i klocki, oraz pełniący funkcję pchacza. Chciałam, aby ten wózek wykonany był z bezpiecznych materiałów, aby był piękną ozdobą pokoju i uroczym elementem do domowych sesji zdjęciowych. I aby był w pięknym, turkusowym kolorze, niczym morze przy plaży w Tulum :)
Ten wózek to trochę takie spełnienie marzeń. Wtedy nie udało mi się znaleźć tego idealnego modelu - a może raczej w cenie, jaką zdecydowałam się na niego przeznaczyć. Nie znalazłam niczego w okolicach 200 zł, te, które mi się podobały kosztowały trzykrotnie więcej.
Nawet dziś trudno mi znaleźć drugi tak piękny wózek, który jednocześnie jest wózkiem, taczkami i pchaczem.
Ogromnie podobają mi się koła (tak, tak, dobrze przeczytaliście :)) - takie tradycyjne, delikatne, nie toporne, z przesadną ilością gumy, jak w wielu innych modelach.
A kim są twórcy tych cudeniek? Rodziną. Pierwszy wózek stworzyli dla własnej córki, Apolonii - a któż jest lepszym testerem i lepszą inspiracją od dzieci?
Potem przyszła kolej na własną firmę Oloka-Gruppe, bo pomysłów przybywało i na szczęście pani Agnieszka postanowiła dzielić się nimi z innymi.
W każdym ich produkcie widać ogromną pasję i radość tworzenia. Obie te wartości dodają gratis do każdego zamówienia :)
Sami zobaczcie tę niezwykłą lalę (KIKA), która idealnie komponuje się z naszym Ramisem.
W zestawie z woreczkiem i pisakiem pozwala dziecku na wyrażanie siebie podczas dowolnego ozdabiania lalkowej "kreacji", a urocza wstążka może być znakomitym materiałem do nauki wiązania kokardek. Do lalki dołączony jest też metalowy haczyk, dzięki czemu możemy powiesić ją w dowolnym miejscu ozdabiając dziecięcy pokój. Co więcej, może też pełnić rolę wieszaka!
Jakby tego było mało - lala jest dwustronna :)
A ten cudny śpiworek MIRAR? Jego prostota i funkcjonalność naprawdę robi wrażenie :)
Można rozwiązać kokardki i zupełnie zmienić jego kształt, a w zestawie z lalą prezentuje się obłędnie.
A zwróciliście uwagę na kawiarnianą naszą tabliczkę z menu w tle?
To też gadżet od Oloka - Gruppe :)
Jak widać małą właścicielka korzysta z wózka pełną parą - zdradzę wam nawet, że sama do niego włazi (a ponieważ wózek wytrzymuje ciężar do 12 kg, te szaleństwa mu nie zagrażają).
Taczki? Czemu nie :) Przewozimy elementy na budowę.
My jesteśmy zachwyceni jakością tych fenomenalnych produktów.
Pani Agnieszko - sukces Oloka-Gruppe jest nieunikniony :)
Zdecydowanie polecam jako pomysł na wyjątkowy prezent (taką zabawkę warto będzie nawet zatrzymać dla dzieci naszych dzieci, z pewnością przetrwa lata!).
Namiary na tą cudowną firmę otrzymałam od Agi z Krainy Szkraba - po raz kolejny dziękuję za fantastyczną inspirację (wózki dostępne również w stacjonarnej wersji sklepu :))
Zakochałam się!!! I w wózku i w lali i w sukience Twojej córeczki! Zdradzisz, co to za marka? Bo Oloka mam już w ulubionych :P
OdpowiedzUsuńDress you up :)
UsuńSuper recenzja!!! aż chce się mieć ten wózek :)
OdpowiedzUsuńCudny zestaw uwielbiam drewno
OdpowiedzUsuńTaki wózek jest cudowny dla malucha stawiającego pierwsze kroczki.Syn kupił dla swojego dziecka i jesteśmy zachwyceni.Stabilny,bezpieczny i sprawia maluchowi wielką frajdę.
OdpowiedzUsuń