To, że córeczka lubi bawić się magnesami zauważyłam już dawno. Miała kilka kolorowych magnesów w kształcie literek, które przyklejała na lodówkę w różnych konfiguracjach i zdejmowała z niej.
Potrafiła zająć się tym czasami przez dłuższą chwilę.
Długo nosiłam się z zamiarem zorganizowania jej jakiegoś przyjemnego kącika do takich zabaw, bo siedzenie dziecka przed lodówką nie do końca do mnie przemawiało :-)
Poszukując w sieci inspiracji do zorganizowania takiego magnetycznego kącika, natknęłam się na bardzo ciekawe rozwiązania, które wykorzystałam u nas.
Początkowo myślałam o tablicy magnetycznej, ale przypadkiem natknęłam się na coś o wiele lepszego :-)
To "coś" to - farba magnetyczna!
Jest to farba w kolorze ciemnoszarym na pierwszy rzut oka nie różniąca się od innych farb.
A cała jej tajemnica tkwi we właściwościach przyciągających magnesy, dzięki zawartości dodatku magnetytu żelazowego.
Wierzcie mi, te właściwości istnieją naprawdę!
Wierzcie mi, te właściwości istnieją naprawdę!
Nasza ściana przyciąga teraz magnesy jak lodówka :-)
Jeśli kolor farby nam nie odpowiada, możemy na jej powierzchnię nanieść farbę w dowolnym kolorze.
Nam akurat ten odcień bardzo pasuje i świetnie kontrastuje z magnesami, więc nie chcieliśmy go zmieniać.
My korzystaliśmy z farby Magnetic Paint.
Pokryliśmy ścianę 3 warstwami farby (za każdym razem odczekaliśmy ok. 4 godziny, żeby farba wyschła). Właściwości magnetyczne zauważyliśmy już po 2 warstwie, ale dodaliśmy jeszcze jedną "dla pewności" i żeby zużyć całą puszkę.
Farbę rozprowadza się bardzo łatwo za pomocą wałka malarskiego. Konsystencję i zapach ma taki sam jak inne farby.
Obmyślając projekt naszego magnetycznego kącika poszukiwałam jednocześnie ciekawych magnesów, co wcale nie okazało się łatwym zadaniem.
Zależało mi na tym, żeby magnesy zachęcały córeczkę do twórczych zabaw. Żeby nie były zwykłymi gotowymi obrazkami, tylko elementami, z których sama będzie mogła stworzyć obrazy.
Szukałam czegoś oryginalnego, różnorodnego, rozwijającego wyobraźnię - a jednocześnie nie rujnującego domowego budżetu :-)
I znalazłam - kreatywne esy-magnesy!
Magnesy mają niezwykle ciekawą kolorystykę, która od razu zwróciła moją uwagę. Nie znajdziemy tu oklepanych wzorów, ani infantylnych obrazków.
Można układać z nich przeróżne zwierzęta, rzeczy czy przedmioty. Nieco starsze dzieciaki na pewno wykażą się w tym zakresie olbrzymią pomysłowością :-)
U nas póki co królują abstrakcje :-)
Ale gdy mama ułoży jakiegoś stworka, córa jest zachwycona!
Górną część naszej "magnetycznej ściany" przeznaczyłyśmy na galerię prac córeczki :-)
Reszta natomiast to prawdziwe pole do popisu dla naszej wyobraźni.
Esy-magnesy występują w różnych zestawach (od 29 do 264 el.) - my mamy zestaw L (105 elementów). Magnesy są płaskie i miękkie (łatwo można je zgiąć). Małe rączki radzą sobie z nimi bardzo dobrze :-)
Myślę, że nasz nowy "magnetyczny kącik" dostarczy nam wielu godzin świetnej twórczej zabawy, zwłaszcza w długie zimowe wieczory :-)
pięknie i jak twórczo! Ja się cały czas biję z myślami czy magnetyczną farbę, czy może jednak kredową?:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) My wybraliśmy magnesy, do kredy na razie mamy niewielką tablicę.
UsuńNie słyszałam wcześniej o magnetycznej farbie. Dzięki za tego posta. Szykuję się do zrobienia pokoju dla dzieci i ten pomysł na pewno wykorzystam. :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :-) Pozdrawiam!
UsuńNa wiosnę będziemy remontować Maluchowi pokój i ta farba też już czeka :D Są jeszcze takie tapety.
OdpowiedzUsuńOoo, o tapetach nie słyszałam ... :-)
UsuńA ja gdzieś się natknęłam na taką 2w1 - kredową magnetyczna jednocześnie :))) SUPER WYSZŁO!
OdpowiedzUsuńWow, o takiej nie słyszałam :-)
UsuńDzięki ;-) Pozdrawiam!
Dzięki za inspirację :)
OdpowiedzUsuńMy mamy lodówkę zabudowaną, więc miejsca na magnesy brak. Żeby tylko miejsce na to wszystko znaleźć ;)
U nas też coraz trudniej znaleźć miejsce... Przydałby się dodatkowy pokój :-)
UsuńDokładnie ;)
UsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award! O szczegółach możesz przeczytać tu:
http://www.mamoholiczka.pl/2013/11/pierwsze-wyroznienie-czyli-liebster.html
Pozdrawiam i zapraszam do zabawy :)
Bardzo ci dziękuję za wyróżnienie :-)
UsuńNabrałam ochoty na taką magnetyczną ścianę ...
OdpowiedzUsuńNaprawdę można na niej poszaleć :-) Polecam!
UsuńFarba jest super. Przymierzamy się do takiej przy okazji wiosennego remontu. Magnesy fantastyczne, nie mogę się naoglądać
OdpowiedzUsuńTak, farba jest naprawdę znakomita! A w magnesach zakochałam się od pierwszego wejrzenia :-)
UsuńPozdrawiam!
wow, rewelacyjny pomysł. Przyznam, że pierwszy raz spotkałam się z takim pomysłem. Dopisuję do mojej listy pomysłów na pokój T. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam!! I pozdrawiam :-)
Usuń