Camillę Läckberg kojarzyłam do niedawna tylko ze świetnymi szwedzkimi kryminałami.
Swego czasu pochłaniałam je pasjami :-)
Trzymająca w napięciu akcja, wyjątkowo ciekawe wątki i zaskakujące zakończenia sprawiały, że wprost nie mogłam się od nich oderwać.
Jeśli lubicie taką literaturę - to serdecznie polecam. Dorosłym!
Gdy usłyszałam, że Läckberg napisała książeczkę dla dzieci, koniecznie musiałam po nią sięgnąć :-)
Oto i ona - "Super-Charlie".
Tytułowy Charlie (tak samo na imię ma prawdziwy synek pisarki) początkowo nie różnił się niczym od innych dzieci. Przyszedł na świat w zwyczajnym szpitalu i smacznie spał w szpitalnym łóżeczku.
Pewnej nocy osiadł na nim gwiezdny pył powstały w wyniku potężnej eksplozji.
I już nic nie było zwyczajne :-)
Tylko skąd taki mały szkrab miał wiedzieć, które jego przypadkowo nabyte umiejętności są niezwykłe?
Wyglądał przecież jak zwykły bobas i za takiego chciał uchodzić.
Nie wiedział, ze tato prawie zemdleje ze strachu, widząc jak Charlie unosi się nad przewijakiem.
Chciał przecież tylko ułatwić mu zmianę pieluszki :-)
Potrafił również mówić, korzystać z toalety (nie lubił chodzić ze śmierdzącą pieluchą ;-)) i nie cierpiał "niemowlęcych papek". Nie znosił też, gdy dorośli zwracali się do niego w ten irytujący sposób:
"A cio dzisiaj moje najdlossie kochanie chcie na śniadanko?"
Gdy pewnego dnia dowiedział się o problemach starszego brata, postanowił nie pozostawać biernym, tylko mu pomóc. Misja, jakiej się podjął nie była łatwa - musiał usprawnić niektóre swoje umiejętności i dokładnie wszystko zaplanować.
Nie zdradzę Wam, co to za misja ani czy się powiodła, bo popsuję Wam całą zabawę :-)
A książeczkę czyta się naprawdę świetnie. Przez cały czas uśmiech nie schodzi z ust.
Książeczka ma bardzo pozytywny i klarowny przekaz - jeśli ktoś jest w potrzebie powinniśmy mu pomóc (nieważne - mali czy duzi). Zło prędzej czy później zostanie ukarane, a dobro zwycięży :-)
Dodatkowo Super-Charlie może okazać się świetną lekturą dla starszego rodzeństwa, które oczekuje przyjścia na świat młodszego brata czy siostry i nie zawsze dobrze sobie z tym radzi.
Książeczka może okazać się bardzo fajnym materiałem do wspólnych rozmów na ten temat.
Po takiej lekturze, wszyscy chcą być superbohaterami i spełniać dobre uczynki :-)
"Jestem przecież superbohaterem, a ktoś taki musi używać swoich mocy, by pomagać innym ludziom, prawda? Teraz jestem gotowy.
Jestem przecież Super-Charliem!"
Książka do kupienia tutaj w baaardzo promocyjnej cenie :-)
Bardzo fajna książeczka :)
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńI taka jest :-)!
UsuńGrafiką przypomina mi "Małych Einstainów" :)
OdpowiedzUsuńcoś w tym jest :)
Usuńwłaśnie dzisiaj wypożyczyliśmy tę książkę z biblioteki bo zaciekawiła mnie autorka, którą znam z kryminałów:) ciekawa jestem naszych wrażeń, bo ilustracje raczej nie w moim stylu
OdpowiedzUsuńdajcie znać, czy wam się podobało :-)
Usuń