Seria "dobra gra w dobrej cenie" uzależnia :-)
Za niewielką kwotę otrzymujemy naprawdę ciekawe propozycje na rodzinne rozgrywki.
Gry są bardzo zróżnicowane i do tej pory ukazało się w ramach serii całkiem sporo tytułów (nasze wcześniejsze recenzje znajdziecie TU).
Do tego graficzna strona tych wydań jest na bardzo wysokim poziomie - ilustracje Macieja Szymanowicza mówią same za siebie.
Dziś pokażę wam grę nieco inną od tych, w które grywaliśmy do tej pory - Owocowy wyścig.
Gra przeznaczona jest dla 2-4 osób od lat 6.
Ale nie myślcie sobie, że to jakaś łatwa gra dla dzieci.
Trzeba się przy niej naprawdę nakombinować, żeby wygrać, zwłaszcza gdy mamy kilku przeciwników.
Gra jest mocno strategiczna i wymaga szczegółowego planowania swoich kolejnych kroków jednocześnie kontrolując sytuację u przeciwników.
A co znajdziemy w pudełku?
45 płytek z owocami (15 jabłek, 10 malin, 10 gruszek, 5 śliwek, 5 brzoskwiń), 4 dwustronne koszyki, 4 znaczniki graczy i oczywiście instrukcję.
Zasady gry są naprawdę dobrze opisane. Już po pierwszej lekturze można rozpocząć rozgrywkę, nie ma tu żadnych niejasności czy niedoprecyzowania szczegółów.
A więc do rzeczy :-)
Na początek tasujemy wszystkie żetony owoców i rozkładamy je na stole, tworząc planszę w kształcie trójkąta (jak na zdjęciu poniżej).
Wybieramy swoje koszyki (kolor), które będą nam towarzyszyć przez całą grę.
Następnie kładziemy swój koszyk na dowolnej płytce planszy (na dowolnym owocu), która nie jest zajęta przez innego gracza.
Pierwszy gracz porusza się swoim koszykiem o tyle pól, ile wskazuje cyfra na płytce, na której leży jego koszyk i zdobywa (zabiera) płytkę, z której startował jego koszyk.
To samo czynią kolejni gracze.
Zdobyte podczas gry płytki muszą być widoczne dla wszystkich graczy.
A o co dokładnie chodzi w tym poruszaniu się koszykiem?
Możemy poruszać się w dowolnym kierunku, możemy skręcać, ale nie może dwukrotnie znaleźć się na tej samej płytce. Możemy przejść przez płytkę na której leży kosz innego gracza, ale nie możemy na niej zakończyć swojego ruchu. Nie możemy pobrać płytki, jeśli podzieliłoby to planszę na 2 części. Gdy znajdziemy się w takiej sytuacji, że nie możemy w danej kolejce zabrać płytki - odwracamy swój koszyk na drugą stronę (pusty kosz), a jeśli w kolejnym ruchu uda nam się zdobyć płytkę - ponownie go odwracamy (pełny kosz).
Gra kończy się gdy wszystkie kosze graczy są odwrócone na drugą stronę (pusty kosz).
Najciekawsze jednak dopiero się zaczyna - podliczanie punktów :-)
Musimy przyjrzeć się poszczególnym gatunkom owoców zebranych przez każdego z graczy, bo nie każdy z nich otrzyma za nie punkty!
Jeśli graczy jest 2, to prawo do podliczania płytek z danym gatunkiem owoców ma tylko gracz, który ma przewagę płytek z owocem tego gatunku. Tylko on podlicza swoje płytki, np. z jabłkami (jedna płytka = 1 punkt).
Gdy graczy mamy 3 lub 4, to w razie remisu na 1. miejscu (tzn. gdy 2 graczy ma najwięcej - ale tyle samo względem siebie - płytek owoców danego gatunku) obaj zachowują prawo do podliczenia tych płytek.
Ale w razie sytuacji jak na poniższym zdjęciu, gdy niebieski gracz ma 3 maliny, a reszta graczy ma ich mniej - tylko gracz niebieski może podliczyć zebrane przez siebie maliny (za maliny otrzymuje on 3 punkty, pozostali gracze otrzymują 0 punktów za ten owoc).
Jak widać, przez całą grę musimy kontrolować płytki pozostałych graczy, żeby odpowiednio obmyślić strategię i zaplanować, w które owoce warto "zainwestować" :-)
Bardzo ciekawa, strategiczna gra dla całej rodziny!
Gra ukazała się nakładem wydawnictwa Egmont.
Można ją kupić TU (do 20.05 wszystkie gry są tańsze o 50%).
wygląda bardzo fajnie. Lubię gry w których trzeba troszkę szare komórki wysilić. Na razie to bym z mężem mogła tylko grać
OdpowiedzUsuń:)
Wspaniała gra! Ciekawa, kolorowa i dająca dużo radości całej rodzinie :) Na dodatek jest w extra cenie, która kusi podwójnie :)
OdpowiedzUsuń