5/12/2014

Jedno oko na Maroko, czyli o odmienności...

Mijając na ulicy osobę niewidomą, osobę wyjątkowo niską, osobę bardzo puszystą czy też osobę nie mającą którejś z kończyn często zdarza się, że nasze dziecko głośno pyta: DLACZEGO?
I co robią wtedy dorośli, jego opiekunowie? Zażenowani starają się je uciszyć zdawkową odpowiedzią lub co gorsza zdecydowanym "ciiiiicho!", odwracają wzrok czy przyspieszają kroku. 

Inność wprawia nas, dorosłych w zakłopotanie, często nie wiemy jak się zachować, niby nie chcemy nikogo urazić, ale czy taka postawa jest właściwa? Czy nie powinniśmy uczyć dzieci od najmłodszych lat, że świat jest bardzo różnorodny i na każdym kroku można spotkać ludzi, którzy mogą wydać się nam niezwykli?
Czy nie powinniśmy opowiadać dzieciom o tatuażach, piercingu, kalectwie, o bezdomności? O tym, że niektórzy ludzie mają znaczną nadwagę, a inni są bardzo chudzi, jedni wyjątkowo wysocy, a inni, choć dorośli - malutcy? 
O tym, że ktoś może być albinosem, bo brakuje mu pigmentu?  O nudystach, transseksualistach?



Tomasz Kwaśniewski - reportażysta "Gazety Wyborczej" i Anna Bedyńska - utalentowana fotografka stworzyli niezwykłą książkę dla dzieci. 
Śmiało można ją nazwać zbiorem reportaży dla najmłodszych, bo wypełniają ją rozmowy z niezwykłymi osobami. 
Autor umówił się ze swoimi rozmówcami, ze podczas wywiadu mają traktować go jak dziecko i tak odpowiadać na jego pytania, a on będzie je zadawał też z dziecięcej perspektywy - prosto i bardzo bezpośrednio, jak to u dzieci bywa :-)

 Poznajemy tu przeróżne ludzkie sylwetki - zarówno znane, jak ksiądz Adam Boniecki czy kulturysta Marcin Łopucki, ale także takie, które możemy spotkać na co dzień wokół nas. 
Spotykamy na przykład jednojajowych bliźniaków - Pawła i Tomasza, których nawet własny tata z trudnością rozpoznaje, 
Lecha, który kocha swoje ciało i uwielbia chodzić po domu nago, ale wstydzi się przyznać do operacji wszczepienia rozrusznika serca, 
Zygmunta, który jako młody chłopiec uciekł z domu, a teraz mieszka w garażu i boryka się z problemem alkoholowym,
Wiolę, cierpiącą na achondroplazję będącą przyczyną jej karłowatości,
Edmunda, który po 22 latach opuścił więzienie, a jednocześnie dziadka kochającego do szaleństwa swoje wnuczki,
Anię, która urodziła się bez rąk, ale doskonale sobie radzi, jest szczęśliwą mamą i spełnioną zawodowo kobietą, 
Marka, niewidomego prezesa pewnej firmy,
Edytę, tuż przed operacją zmiany płci
i wiele innych interesujących postaci. 


Wszystkie te osoby wspaniale przedstawiły swój punkt widzenia. W każdej z tych rozmów padło zaledwie kilka pytań, a udało się poruszyć wiele bardzo istotnych kwestii. Bardzo szczere, intymne, wzruszające rozmowy. 
Wszyscy rozmówcy są bardzo otwarci. Potrafią mówić o sobie i odpowiadać na bezpośrednie pytania bez wstydu i zahamowań - tak, jakby wyjaśniali to dziecku.






Książka zachęca do tego, żeby nie bać się zadawać pytań. 
Należy mieć świadomość, że świat jest różnorodny i starać się mówić o tym swojemu dziecku.
To my możemy nauczyć je otwartości, tolerancji dla ludzkich odmienności i szacunku dla innych.
Im więcej dziecięcych pytań, tym lepiej :-) 
A my nie unikajmy tematów tabu, tylko rozmawiajmy z naszym dzieckiem o wszystkim co je otacza.

Książka Jedno oko na Maroko ukazała się nakładem wydawnictwa Czarna Owieczka
Można ją kupić m.in. TU.


4 komentarze:

  1. Ja to nigdy nie uciszam tylko tłumacze, bo pan zachorował i stracił wzrok, bo ma chore nóżki, bo bozia go takim stworzyła itp a kiedy takie osoby słyszą to czasem opowiadają swoją historię i wtedy synowie mówią, że najważniejsze że żyją i są szczęśliwi...( nasze motto życiowe)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny - i bardzo odważny pomysł.
    Nie wiem, czy chciałabym wiedzę dziecka poszerzać o wszystkie tematy... chociaż może? W zasadzie uważam że znać świat trzeba, w każdej jego odsłonie. A jednocześnie nie tym samym jest zrozumienie chorób, odmienności rasowej, religijnej, kulturowej, czy niepełnosprawności, a zrozumienie postaw buntowniczych, zaburzeń czy różnych, szeroko pojętych kontrowersyjnych pomysłów...
    Być może wolałabym odpowiadać na bieżąco, kiedy dziecko się z tym zetknie, niż od razu wprowadzać w świat Małej tak wielką dawkę informacji. Ale pytania są zdrowe. I na pewno zdrowiej jest odpowiadać, niż unikać.

    Publikacja jest szalenie ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  3. Inicjatywa i pomysł naprawdę ciekawe, dobrze, że znalazł się ktoś potrafiący o tym napisać. Choć muszę przyznać, że mam mieszane odczucia, co do doboru tematów. Czym innym bowiem jest bycie osobą niewidomą czy bezdomną, a czym innym lubiącą piercing czy chodzenie po domu nago. Jakkolwiek jednak ja to widzę - zgadzam się, że nie powinno się dzieci uciszać, gdy zetkniemy się odmiennością, ale tłumaczyć i wyjaśniać, że świat ma tysiące odcieni. My tak właśnie postępujemy z Fiołkiem przy każdej nadarzającej się okazji, kiedy pyta, by z każdą odpowiedzią miała czas się oswoić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ksiazka ciekawa, poruszajaca wazne spolecznosciowe problemy. Zdanie mam jednak podobne do poprzedniczki, nie wrzucalabym do jednego worka osoby niewidomnej czy bezdomnej z osoba transeksulana. Syn pytan jeszcze nie zadaja. Gdy nadejdzie ten czas na pewno nie zamierzam wymigiwac sie od odpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Maluszkowe inspiracje , Blogger