O zainteresowaniu córki różnego rodzaju figurkami pisałam już na blogu kilkakrotnie. Używamy ich do różnych zabaw i pomagają nam odegrać niejeden scenariusz.
Dziś pokażę wam zdecydowanie najciekawsze figurki w naszej kolekcji, które nie tylko służą nam do zabawy, ale także uczą.
Figurki z serii Animal Planet, bo o nich mowa, to bardzo realistyczne odwzorowania prawdziwych gatunków zwierząt.
Figurki wykonane są z dbałością o najdrobniejsze szczegóły anatomiczne. O ich doskonałej jakości świadczy fakt, że są wykonywane ręcznie. Są masywne i prezentują się naprawdę fantastycznie.
Dzięki nim dziecko może zobaczyć jak wygląda prawdziwy wilk, tygrys czy orka.
W kolekcji znajduje się cała masa figurek zwierząt różnych gatunków. My mamy zaledwie kilka, ale jestem pewna, że nasza kolekcja będzie się powiększać.
W kolekcji znajduje się cała masa figurek zwierząt różnych gatunków. My mamy zaledwie kilka, ale jestem pewna, że nasza kolekcja będzie się powiększać.
Dzięki nim nasza 3-letnia córka zapamiętuje nazwy, cechy szczególne i niejednokrotnie obszar występowania wielu gatunków.
Bawimy się nimi bardzo różnie. Pojawieniu się każdej nowej figurki w naszym domu towarzyszy jej dokładne przedstawienie.
Drukujemy karty z krótkim opisem i ciekawostkami na jej temat, mapę z obszarem występowania i opowiadamy o tym Helence.
Często wspólnie poszukujemy poszczególnych gatunków w atlasie zwierząt.
Bardzo to lubi i z radością przyjmuje nowego zwierzaka w swoje szeregi.
Przyswajanie nowych informacji na temat różnych gatunków zwierząt na pewno nie byłoby tak atrakcyjne i ciekawe bez modeli tych zwierząt, dlatego właśnie je wykorzystujemy.
Figurki są w różnych cenach, często można spotkać promocje (np. niektóre figurki za ok. 6-8 zł).
Całą ofertę można zobaczyć na stronie polskiego dystrybutora Trefl.
Bardzo dziękuję za ten post. Moja Tosia jeszcze nie kolekcjonuje figurek, bo jest na nie nieco za malutka, ale ja już dla niej zaczęłam kolekcję, wyszłam bowiem z założenia, że nasz domowy budżet nie odczuje tak bardzo ich zakupu, jeśli rozłoży się je na raty. I tak w początkach naszej kolekcji mamy już krowę, psa, kurę, koguta, królika, wiewiórkę, gęś i niedźwiedzia. Wszystkie tak samo piękne jak wasze, dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Szukam natomiast w miarę przystępnych cenowo sklepów, także post mi się baaardzo przyda :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Żałuję, że nie zaczęłam ich gromadzenia wcześniej. Te są piękne i w przystępnej cenie, nie to co konkurencyjne, których cena powala... Teraz figurki "Animal Planet" są w promocji w arosie :)
UsuńBardzo lubię arosa i dzięki za cynk :D
UsuńA ja szukam takich tylko bardziej europejskich - jakieś jeże, wiewiórki, lisy, te sprawy.
Usuń