Nie znoszę super pomysłów na zabawy kreatywne, które wymagają ode mnie zakupów materiałów za kilkadziesiąt złotych. Co więcej, kiedy już myślę, że wszystko mam i możemy zacząć zabawę - okazuje się, że brakuje jakiegoś drobiazgu, którego nie można niczym zastąpić i koniecznie muszę go dokupić. Znacie to? Nie dość, że to frustrujące i ograniczające, to potrafi zepsuć najlepsze chęci na dobrą zabawę. Szczerze mówiąc NIGDY nie spotkałam książki, która pokazywałaby pomysły na zabawy z wykorzystaniem tego, co mamy w domu.
Wyciągnijcie więc plastikowe butelki, nakrętki, słoiki, guziki, patyczki po lodach, płatki kosmetyczne, patyczki higieniczne, balony, papier kolorowy, klej i flamastry - i dobrze się bawcie, bo w książce "100 całkiem magicznych zabaw plastycznych" znajdziecie aż 100 pomysłów na ich wykorzystanie :)
To kolejna fantastyczna pozycja wydawnicza, której patronuje mój blog. Książka, która jest prawdziwą kopalnią pomysłów zarówno do wykorzystania w domu, jak i w przedszkolach, świetlicach czy też innych placówkach prowadzących zajęcia dla dzieci.
Ta książka to zaledwie wstęp do wspaniałej zabawy, bo cała reszta zależy od nas - tu znajdujemy pomysł, a jego realizacja to coś fenomenalnego - wspólnie spędzony czas, rozwój umiejętności manualnych, kreatywności, bez telewizji czy innych mediów. Tylko my, wspólna praca i zabawa, a na koniec podziwianie tego, co udało nam się stworzyć.
I nie wydamy na to ani grosza, bo 90% tych produktów mamy zwykle w domu, a reszta to standardowe materiały plastyczne, - papier kolorowy, klej, farby, flamastry, ewentualnie druciki kreatywne czy pomponiki.
Książka podzielona jest na 10 części - według materiału przewodniego. Od razu więc możemy przejść do tego, z czym chcemy pracować.
Książkę wyróżniają duże, atrakcyjne fotografie i grafika z listą potrzebnych materiałów oraz bardzo krótki opis. Prace są naprawdę proste, wiele z nich dziecko w wieku przedszkolnym wykona samo, w pozostałych przyda się pomoc kogoś starszego.
Jest bardzo kolorowo i przejrzyście - dosłownie ręce same się wyrywają do tworzenia :)
A tu już kilka kadrów z naszych zabaw :) Gwarantuję, że przyćmią najpiękniejsze i najdroższe zabawki, bo radość z samodzielnego stworzenia czegoś i wspólnie spędzony czas to coś, czego nie da się niczym zastąpić.
Zaczęłyśmy od żaglówek :)
A tu proszę - świetne ćwiczenie logopedyczne - wprawianie żaglówek w ruch bez pomocy rąk :)
Zabawa dla 4-latki i 1,5 rocznego maluszka :)
I nawet, jeśli po takiej zabawie jest więcej sprzątania, to i tak wrażenia, frajda i wkład w dziecięcy rozwój są nieporównywalne do zabaw zwykłymi zabawkami ze sklepu.
"100 całkiem magicznych zabaw plastycznych"
Wydawnictwo Skrzat - KLIK
super, musimy się w nią zaopatrzyć
OdpowiedzUsuńZa chwilę b3dzie można wygrać ją na naszym fb
UsuńSuper książka :)
OdpowiedzUsuńO matko, extra! :D
OdpowiedzUsuńNa pewno kupię! :D
Miłej zabawy zatem!
UsuńŚwietna ta książeczka :) a u Nas też dziś dużo zabawy zapraszam w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zajrzę ☺
UsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńUwielbiam takie ksiazki 😍 ale muszę stwierdzić że u nas jakoś nigdy niczego nie brakuje do prac plastycznych ;) tzn nie ma opcji żeby nie udało się brakującego ogniwa czymś zastąpić 😉
OdpowiedzUsuńW takim razie gratuluję kreatywności ☺. U nas zawsze braki drucików kreatywnych, cekinów i podobnych przypadków .
UsuńJest fantastyczna!! Jak tylko zobaczyłam ją tutaj zadzwoniłam do księgarni i ją zamówiłam!
OdpowiedzUsuńNajlepszy zakup w ostatnim czasie. Mój 3-letni syn się z nią nie rozstaje! Codziennie coś nowego robimy! Dziękujemy!
Nawet nie wiesz, jak cieszą mnie takie komentarze ☺. Ściskam was mocno!
UsuńU nas prym wiedzie Pan Robotka (pisalam o tym na blogu) i inne dwie ksiazki, o ktorych dzis wieczorem bedzie wpis ;-).
OdpowiedzUsuńTa mnie nie przekonala, moze nieslusznie.
Jak przerobimy tamte, to skusimy sie i na ta :-)