Torba, którą może uszyć nawet 5-latek :-)

Tak zapewnia producent i myślę, że to jak najbardziej możliwe :-)

Tą uszyłam ja z "pomocą" mojej 2-letniej asystentki.

A jak to możliwe i o co w tym wszystkim chodzi? Zaraz wam opowiem :-)

Pomysł podsunął mi sklep Zabawki ARTIS, w którym lubię sobie pomyszkować :-)

To filcowa torebka sowa do samodzielnego wykonania.

Wcześniej nie słyszałam nawet o takich zestawach elementów, z których można samemu stworzyć takie cuda.

Ale do rzeczy :) W opakowaniu znajdziemy wszystko, co niezbędne do powstania naszej filcowej torebki. 

 

Odpowiednio przycięte elementy z filcu z dziurkami w miejscach, gdzie należy przeszyć je nitką, nici (a właściwie mulina) w kilku kolorach, guziki oraz plastikowa igła (niezaostrzona, więc nie można się nią skaleczyć :-)). 

Czeka tam na nas także szczegółowa instrukcja, która podpowie nam, co robić krok po kroku :-)

Samo wykonanie torebki jest banalnie proste, głównie dzięki dziurkom w filcu. Od razu wiadomo, gdzie należy położyć każdy kolejny element. Gdy tylko zrobimy to właściwie, przeciągnięcie "igły" z nitką przez dziurki będzie dziecinnie łatwe.

Zainteresowanie małej właścicielki torebki poszczególnymi elementami i całym procesem jej powstawania było spore od samego początku :)

Dzielnie podawała mamie różnokolorowe kawałki materiału, guziki, ale najbardziej interesowała ją różowa igła :)

Muszę przyznać, że patrzenie jak powstaje nasza kolorowa sowa to bardzo przyjemne uczucie :-)

Tym bardziej, że sowy lubimy ogromnie!

A gdy w końcu torba jest gotowa - to jaka satysfakcja! Na pewno jeszcze większa jest, gdy uszyje ją dziecko. 

Bo to, że torebka jest śliczna to jedno, ale to, że sami ją zrobiliśmy sprawia, że staje nam się jeszcze bliższa :-)

Dodam tylko, że wszystkie materiały są bardzo dobrej jakości i torebka na pewno posłuży przez długi czas. 

Jeśli chcielibyście też taką stworzyć, to odsyłam was do sklepu po ten świetny zestaw - TU.

To też świetny pomysł na kreatywny prezent :)