Na pytanie, kiedy dziecko powinno zacząć uczyć się języka obcego nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Nie widzę większego sensu w tym, gdy rodzice o przerośniętych ambicjach wysyłają swoje kilkumiesięczne pociechy na regularne zajęcia do szkół językowych oczekując spektakularnych efektów.
Myślę jednak, że oswajanie maluchów od najmłodszych lat z językiem obcym może być świetną zabawą, a przy okazji pomoże im w opanowaniu języka w późniejszych latach.
Język obcy jest dla dziecka zupełną abstrakcją. Dla niego są to nowe słowa, które coś oznaczają, pozytywnie się kojarzą i ułatwiają komunikację - i o to chodzi!
Umiejętne oswajanie dziecka i zabawy językowe mogą sprawić, że w przyszłości nauka języka obcego będzie sprawiała mu przyjemność.
A jak to zrobić?
1. Niech nasz maluch osłuchuje się z obcobrzmiącymi słowami od najmłodszych lat. W sieci można znaleźć całe mnóstwo zabawnych i wpadających w ucho anglojęzycznych piosenek. Dzięki temu dziecko podświadomie zapamiętuje obcy akcent i wymowę wielu angielskich słów. Oczywiście nie przesadzajmy z tym i nie puszczajmy dziecku angielskich piosenek 24 godziny na dobę :)
2. Jeśli znamy język obcy na dobrym poziomie, możemy zaproponować maluchowi różne zabawy - np. krótkie scenki, w których misio wita się z zajączkiem w języku obcym :)
Jeśli jednak mamy wątpliwości, co do jakości swojej wymowy, powierzmy to profesjonalistom - dziecko zapamiętuje błyskawicznie - również błędy.
3. Postarajmy się, żeby zabawy z językiem były zróżnicowane. Nie mogą one mieć nic wspólnego z nudną nauką, bo skutek będzie odwrotny i nasz maluch zamiast polubić obcy język - znienawidzi go. Bajki, piosenki, gry - wymyślmy dla nich ciekawą oprawę i bawmy się wspólnie :)
4. Chwalmy nasze dzieci za sukcesy w tej dziedzinie ( i nie tylko w tej :)). To na pewno zachęci je do dalszych zabaw w tym zakresie.
5. Dobierajmy odpowiednie pomoce naukowe. Na szczęście na rynku dostępnych jest coraz więcej ciekawych propozycji dla najmłodszych. Kolorowe karty, książeczki, albumy czy słowniki obrazkowe.
Ciekawe materiały wzmagają zainteresowanie tematem.
Dziś chcę wam pokazać bardzo fajną i niedrogą pozycję książkową dla dzieci, które interesują się nauką angielskiego.
To "Słownik obrazkowy. Angielski" wydawnictwa Olesiejuk.
Ładne, zabawne, kolorowe obrazki przyciągają wzrok.
Książką można się bawić już z najmłodszymi maluszkami pokazując im różne przedmioty i podając ich nazwy w naszym ojczystym języku. Obrazki są świetnie podzielone tematycznie, wyraźne i jednoznaczne.
Książka jest całokartonowa i ma zaokrąglone rogi, dlatego świetnie nadaje się już dla najmłodszych.
Znajdziemy tu masę słówek z różnych zakresów tematycznych.
Na pierwszej stronie znajduje się krótka wzmianka na temat wymowy w języku angielskim, którą zdecydowanie bym sobie darowała - wprowadza niepotrzebne zamieszanie i nie do końca odpowiada prawdzie.
Cała reszta natomiast jest moim zdaniem bez zarzutu :)
Jako mama i germanistka nudnemu nauczaniu języków obcych maluszków mówię nie, ale zabawom językowym - zdecydowanie tak :)
Jak zawsze powinniśmy zachować zdrowy rozsądek :)
Książeczka dostępna w świetnej cenie m.in. TU.
Fajna książeczka.
OdpowiedzUsuńTeż ją lubimy :)
UsuńNa razie uczymy się polskich słówek ;) Fajnie, że takie książeczki są dostępne- kiedyś nie było nawet takiej opcji
OdpowiedzUsuńTo prawda, dziś dzieciaczki mają tyle możliwości!
UsuńCiekawa ta książeczka :)
OdpowiedzUsuńA ja, jako była nauczycielka Helen Doron, wszelkim czynnościom, które nie polegają na tłumaczeniu z jednego języka na drugi, ale po prostu odbywają się w obcym języku, w tym zabawie, mówię głośno: TAK!!! :)
OdpowiedzUsuńCzęsto bawimy się angielskimi kartami, co więcej córka sama się tego domaga :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuń