O Basi pisałam na blogu już kilkakrotnie, pora więc, żeby pojawił się u nas także jej młodszy braciszek Franek :)
Poznaliśmy go dzięki niedawno wydanej Wielkiej księdze Basi i Franka.
Jest to zbiór 12 króciutkich opowiadań dla najmłodszych, które do tej pory pojawiały się jedynie w postaci niewielkich kartonowych książeczek.
Ilość tekstu i całostronicowe ilustracje idealnie sprawdzą się u najmłodszych maluszków.
Zdania są krótkie, a słownictwo nieskomplikowane.
Dodatkowo znajdziemy tu różne zadania dla maluszków, które urozmaicą nam lekturę. Jest łączenie przedmiotów w pary, liczenie, rozróżnianie kolorów czy poszukiwanie kształtów.
Niektóre historyjki mogą okazać się pomocne w uczeniu maluchów samodzielności - ubieranie, jedzenie, zasypianie i rezygnacja z pieluchy, a jedna z opowieści pomoże oswoić strach przed wizytą u lekarza,
Basia ma na swojego młodszego brata ogromny wpływ, dzięki temu potrafi przekonać go do wielu rzeczy i wyjaśnić to, czego nie rozumie. Widać, że rodzeństwo jest bardzo ze sobą związane.
Zofia Stanecka w serii o Basi i Franku porusza różne problemy i pisze o nich w bardzo prosty sposób - zrozumiały dla dziecka.
Lektura tych historii może być doskonałą okazją do późniejszej dyskusji.
Kolejne historyjki czyta się tak szybko, że nasza córka domaga się jednej za drugą - i tak niepostrzeżenie docieramy do końca książki.
Pomysł z wydaniem 12 kartonowych książeczek w postaci wielkiej księgi jest bardzo dobry - dzięki temu mamy je wszystkie zawsze pod ręką i możemy po nie sięgnąć w dowolnej chwili.
Do tego takie wydanie jest bardzo atrakcyjne cenowo :)
Jeśli szukacie czegoś dla najmłodszych - zarówno chłopców, jak i dziewczynek, to ta książka sprawdzi się doskonale :)
Wydawnictwo Egmont.
Fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuń