Pomysł stworzenia takiej lalki spodobał mi się od chwili, gdy o nim usłyszałam.
Lammily to lalka stworzona na wzór przeciętnej 19-latki. Bez talii osy, nienaturalnie długich nóg i płaskiej pupy. Jest zgrabna, ma umięśnione nogi, subtelny makijaż i naturalny kolor włosów. Wygląda jak wiele dziewcząt codziennie mijanych na ulicy i pokazuje, że prawdziwe piękno drzemie w każdym z nas, a nie w nierealistycznych, tlenionych "wieszakach".
Na pomysł stworzenia lalki opartej na realistycznych wymiarach kobiety wpadł amerykański grafik Nickolay Lamm. Efekty swojej pracy wrzucił do sieci i wzbudził ogromne zainteresowanie internautów, którzy namówili go do stworzenia serii tego typu lalek.
Mało tego, pomogli mu również zebrać fundusze na realizację tego projektu - w kilka dni Lamm zebrał ponad pół miliona $!
Swoją lalkę nazwał Lammily - połączenie swojego nazwiska i słowa family.
Lalka Barbie jest na rynku już ponad 50 lat. Ja również bawiłam się nią w dzieciństwie. Mało tego - bardzo to lubiłam.
Nie wpadłam przez to w anoreksję ani depresję spowodowaną dążeniem do osiągnięcia nierealnego ideału i nie zamierzam obwiniać jej o wszystkie zaburzenia psychiczne świata.
Nie mogę jednak z całym przekonaniem powiedzieć, że postać idealnej lalki, będącej przedmiotem marzeń dużej części społeczeństwa nie miała wpływu na mniejsze czy większe kompleksy, jakie mi wtedy towarzyszyły. Bawiąc się na co dzień lalkami typu Barbie, chcąc nie chcąc utrwalałam w swojej głowie taki właśnie wzór piękna i kobiecości i nawet jeśli doskonale wiedziałam, że to tylko zabawka nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością - podświadomie chciałam tak wyglądać.
Lammily wygląda normalnie. Nie grubo - normalnie.
Choć gdy położyłam obok siebie obie lalki, Lammily wydała mi się niska i "przy kości".
Podobnie mogą myśleć dziewczynki - że przy ich chudych lalkach wyglądają grubo - a są po prostu normalne.
Nie wiedzą, że kobieta o proporcjach Barbie nie mogłaby się poruszać, a jej niedowaga - 50 kg przy 175 cm wzrostu raziłaby na ulicy. Nie rozumieją, że ich wąska talia nie byłaby w stanie pomieścić narządów wewnętrznych, a wiotka szyja nie utrzymałaby dużej głowy.
Moja 3-latka nie patrzy jeszcze krytycznie na różnice w wyglądzie obu lalek. Bawimy się nimi jednocześnie, ale ona zawsze wybiera Lammily - jakoś bardziej się jej podoba :).
Lammily ma ruchomą głowę, nadgarstki i stopy. Zginają się jej również kolana i łokcie. Ubrana też jest zupełnie zwyczajnie - w jeansową koszulę i szorty, a na stopach ma sportowe obuwie.
Nie chodzi na palcach - jest normalna.
Ma świetne włosy - gęste, delikatne, miłe w dotyku, łatwe do układania.
Nasza Lammily wspina się po drzewach, chodzi po górach i zbiera kwiatki :)
Od czasu do czasu spotyka się ze swoją wychudzoną koleżanką :)
Lammily wygląda normalnie. Od razu wydała mi się sympatyczna :)
Gdybym miała 25 lat mniej - chętnie bym się nią pobawiła.
Jest jak siostra czy koleżanka.
I choć nie pasują na nią ubranka jej nienaturalnie chudej znajomej - wolę, żeby moja córka miała taki właśnie wzorzec piękna.
Lalkę Lammily można już kupić w Polsce - kolorowebaloniki.pl
Bardzo fajny tekst! i świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna, choć chyba wolę lalki bez tych łączeń na stopach i nadgarstkach.
OdpowiedzUsuńNareszcie jakaś konkurencja dla Barbie! Pomysł stworzenia lalki o naturalnych proporcjach to świetny pomysł i o wiele chętniej podaruję ją mojej córeczce kiedy przyjdzie na to czas, niż Barbie. Ja też bawiłam się nimi w dzieciństwie, ale moje ulubione lalki to były wcale nie Barbie, a te większe, o postaci małych dziewczynek, bez wyzywających ubrań i talii osy. Były jakieś sympatyczniejsze. Może ta lalka własnie taka będzie
OdpowiedzUsuńszkoda, że u nas tylko samochody i lego ...
OdpowiedzUsuńbo sama chętnie bym się jej bliżej przyjrzała :)
Moja młodsza córka bawi się autami, jeśli dasz dzieciom lalkę zobaczysz, czy ich interesuje.
UsuńPodoba mi się, zwłaszcza, ze moja 9letnia córka zaczyna przebąkiwać o diecie. już po niedzieli Lammily powinna być z nami, jestem ciekawa reakcji córki na nieco inne proporcje niż Barbi i jeszcze od niej chudsze Monster High oraz Ever Aftr High (któe uwielbiamy).
OdpowiedzUsuń