W naszej kolekcji mamy kilka gier pamięciowych, zarówno klasycznych "memory", jak i różnych ich wariacji.
Ta, którą dziś chcę wam pokazać łączy w sobie zarówno zalety gry ćwiczącej pamięć, jak i ciekawą tematykę - w naszym przypadku wszystko, co jest związane z kotami lub medycyną zawsze się sprawdza :)
Gra przeznaczona jest dla 2-4 graczy od lat 3, ale nie myślcie sobie, że to taka łatwizna :)
Podczas rozgrywki nawet dorosłym graczom zdarzają się pomyłki.
W pudełku znajdziemy całkiem sporo elementów - 6 piankowych przyrządów lekarskich (stetoskop, otoskop, termometr, strzykawkę, szkło powiększające i młotek neurologiczny), tarcza ze strzałką, 6 "opatrunków", kartoniki punktowe i instrukcję.
Piankowe przyrządy są dobrej jakości, duże i dobrze sprawdzają się w czasie rozgrywki (w odpowiednim momencie musimy po nie sięgnąć, żeby "wyleczyć" pacjenta.
"Plasterki" wykonane są na wzór linijek/odblasków, jakie pamiętam ze swojego dzieciństwa - po zgięciu zwijają się w rulonik. Dzięki tej funkcji "plasterek" łatwo umieścić w odpowiednim miejscu "rannego". Córce strasznie się to spodobało :)
Tarcza ze strzałką służy do losowania i narzuca kolejne akcje.
Przygotowanie do rozgrywki wygląda tak.
Pierwszy z graczy kręci strzałką i jeśli wskaże ona plasterek, bierze jeden z rozłożonych na stole i głośno mówi, co jest na odwrocie.
Na odwrocie plasterków przedstawione są przyrządy lekarskie (te same, co w wersji piankowej).
Gracz losuje jeden z nich, mówi głośno, jaki przyrząd przedstawia i umieszcza go na ręce/nodze innego gracza (zapamiętując jednocześnie, jaki przyrząd przedstawia).
Jeśli strzałka wskaże pole z przyrządami lub torbę lekarską - gracz musi chwycić piankowy przyrząd i dotknąć nim plaster, na którym przedstawiony jest ten sam przedmiot (pamiętajcie, że na zawiniętym plasterku nie widać, co jest na odwrocie, musimy zaufać swojej pamięci). Jeśli nam się uda - plasterek trafia z powrotem na środek, a gracz, który właściwie odgadł - bierze jedną płytkę punktową. Jeśli się pomylimy - nie dostajemy punktu, a plasterek zostaje na swoim miejscu.
Wygrywa gracz, który zdobędzie najwięcej punków.
Gra tylko pozornie wydaje się łatwa - umiejscowienie poszczególnych plastrów stale się zmienia, więc trzeba wciąż zapamiętywać nowe miejsca - dzięki temu gra jest dynamiczna, a gracze się nie nudzą :) Wcielanie się w doktor Dosię McStuffin w Klinice dla Pluszaków to dla maluchów dodatkowa frajda :)
W zestawie z grą znajduje się również torba lekarska, która nie uczestniczy w rozgrywce, ale można w niej przechowywać wszystkie elementy gry (pudełko jest więc niepotrzebne).
Producent Tactic
Można kupić TU
wygląda ciekawie:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie zrobione :) No i Dosia - córce by się spodobało :)
OdpowiedzUsuń