Czasami dobrze jest trochę odczarować księżniczki. Żeby nie były takie idealne, nieskazitelne i ... nudne. Nudne do tego stopnia, że nawet małe dziewczynki wolą być smokiem, niż księżniczkami (klik) :-).
A wystarczy spojrzeć na nie z przymrużeniem oka, tak bez tej całej "księżniczkowej", cukierkowej otoczki... Od razu wydają się fajniejsze :)
Na pomysł ich odczarowania wpadł Ilan Brenman i stworzył książkę "Nawet księżniczki puszczają bąki", bo niby dlaczego nie?
Dla mnie nie jest to jednak bezsensowna książka o bąkach, ale lektura zwalczająca stereotypy i podziały. Księżniczki są tu takie, jak każdy inny, mają zwoje zwyczaje, słabości, miewają nawet wstydliwe problemy, które starają się ukryć.
I nie chodzi tu o robienie z problemów gastrycznych tematu książki, ani uczeniu dzieci głupich nawyków. To raczej próba rozprawienia się z idealizowaniem niektórych postaci i nadaniu im ludzkich cech.
Coś się we mnie gotuje, kiedy słyszę, jak ktoś twierdzi, że jakieś zachowanie nie przystoi małym dziewczynkom, że tak nie wypada, że tak to zachowują się chłopcy, a nie grzeczne panienki.
"Księżniczki" nie tylko puszczają bąki, ale także mogą się brudzić, wygłupiać, wspinać na drzewa i wcale przez to nie przestaną być księżniczkami.
Historia jest naprawdę zabawna, a przy okazji uczy dziecko dystansu do różnych spraw.
Poczucie humoru autora pewnie nie każdemu przypadnie do gustu. Nam przypadło :)
Wydawnictwo Czarna Owieczka
Hoho, muszę kupić mojej księżniczce.. ale tej starszej ;)
OdpowiedzUsuńHmmm szkoda, że nie mam księżniczki w domu :P
OdpowiedzUsuńHahah urocze!
OdpowiedzUsuńtytuł przezornie wręcza zachęca żeby zobaczyć treść :) może kiedyś i ja się skuszę na tę książkę
OdpowiedzUsuńAle cudna grafika! A i treść niebanalna.
OdpowiedzUsuń