Kiedy zamawiałam tę grę, czułam, że może mieć potencjał :) Już sam jej wygląd zwraca uwagę, a jak do tego dodać zwariowane zasady, które powodują niekontrolowane wybuchy śmiechu współgraczy - to otrzymamy naprawdę ciekawy produkt, który umili nam wiele wspólnych chwil i uratuje niejedną nudną rodzinną imprezę :)
Zresztą sami zobaczcie!
Już podczas czytania instrukcji gra wydała mi się dziwnie znajoma. Nie da się ukryć, że podobieństwo do Kragmorthy jest naprawdę wyraźne, jednak całkowicie inne elementy, tematyka i oprawa graficzna sprawiają, że to dwie zupełnie różne gry.
Gra "Tańczące jajeczka" składa się z 9 żółtych, gumowych jajeczek, jednego wykonanego z drewna i 2 drewnianych kostek. Wszystkie elementy są doskonale wykonane i w razie zabrudzenia można je umyć.
Najpierw gracze rzucają kostką czerwoną i wykonują wskazane na niej polecenie (graficznie przedstawione na kostce): biegnij wokół stołu, rzuć jajkiem, złap czerwoną kostkę, krzyknij "kukuryku", nie krzycz nic, znieś jajko. Gdy zrobią to poprawnie, otrzymują nagrodę - jajko z puli.
Jednak nie każde polecenie oznacza otrzymanie nagrody - w przypadku rzutu jajkiem, należy rzucić nim o stół i gracz, który je złapie, staje się jego właścicielem. Niewinne "nie krzycz nic" też potrafi nieźle namieszać - graficznie przypomina polecenie "krzyknij kukuryku", więc łatwo o pomyłkę, a gdy to nastąpi - musimy oddać jedno swoje jajko do pudełka.
Najprostsza akcja to "znieś jajko", wtedy wystarczy wziąć jajko z pudełka.
Jeśli jednak myślicie sobie, że zdobycie jajka to najtrudniejsza część gry, to musicie poznać zasady ich przechowywania :)
Tu dopiero będzie zabawa, bo jajek nie trzymamy na stole czy w jakimś pudełku, tylko "na sobie", a gdzie mamy je umieścić podpowie nam jasna kostka.
Możliwości jest kilka:
- pod pachą,
- w zgięciu łokcia,
- między udami,
- pod brodą,
- między głową i barkiem,
- a w przypadku jokera, sami wybieramy gdzie umieścimy zdobyte jajeczko.
Sami więc widzicie, że w przypadku tej gry nie ma miejsca na nudę. Przednia zabawa gwarantowana. Najciekawiej jest, gdy gracze są w różnym wieku - widok ciotki biegającej wokół stołu z jajkiem pod brodą - bezcenny :)
Jajka są wielkości tych tradycyjnych, więc całkiem spore. Są przyjemne w dotyku, wykonane z czegoś przypominającego gumę, dzięki temu łatwiej je utrzymać - no poza drewnianym (je zdecydowanie trudniej utrzymać, ale na koniec daje więcej punktów).
Zabawa kończy się w momencie upuszczenia jajka przez któregoś z graczy - wtedy podliczamy punkty.
Gra przeznaczona jest dla 2-4 graczy od lat 5.
Ja gram ze swoją 3-latką w uproszczoną wersję - korzystamy tylko z jasnej kostki, bierzemy jajko, rzucamy kostką i umieszczamy je we wskazanym miejscu i tak do momentu upuszczenia któregoś z jajek. Wprawdzie nie biegamy i nie krzyczymy kukuryku, ale i tak jest wesoło :)
Ubaw po pachy - polecam :)
"Tańczące jajeczka" (Haba) - do kupienia TU
Faktycznie musi to być świetna zabawa dla całej rodziny! warto się skusić na zakup jajeczek!
OdpowiedzUsuńWydaje się super!Dzięki za inspurałkę.Joanna Szczepańska
OdpowiedzUsuńTeraz to jestem poważnie zachęcona :)
OdpowiedzUsuńŚwietne:D od samego czytania chce mi się śmiać:) zapisuję na listę do kupienia
OdpowiedzUsuńFajna gra. Chyba kupię moim dzieciom na Wielkanoc :)
OdpowiedzUsuń