Od samego początku naszej przygody z książkami Herve'a Tulleta, Turlututu - dziwaczny bohater z okiem zamiast głowy, dziwnymi sznurkowymi kończynami i koroną jest ulubionym bohaterem mojej córki. "A kuku to ja!" znamy praktycznie na pamięć, ale to wcale nie znaczy, że przestaliśmy po niego sięgać. Choć książki, które wybiera moja 3,5-letnia córka są coraz bardziej bogate w treść, ten bohater wciąż cieszy się popularnością. W końcu doczekaliśmy się kontynuacji przygód Turlututu - i to w dwóch zupełnie różnych typach książek.
"Turlututu, gdzie jesteś?" bardzo przypomina pierwszą książkę z tej serii.
Tu również będziemy stroić miny, dmuchać, krzyczeć, czarować i śledzić losy dość nieprzewidywalnych bohaterów. Gdzieś przeczytałam, że ta część jest mniej zaskakująca niż pierwsza, ale ja zupełnie tak nie uważam. Co więcej, myślę, że aktywności maluchów właśnie tu są ciekawsze. Podoba mi się też brzmienie czarodziejskich "zaklęć" czy piosenek, jak "franekkimonos", "lejdidipankk", "dżemstop!".
Druga książka o tym dziwnym stworku to "Turlututu na wakacjach". Tym razem mamy więcej stron (ponad 100), okładka nie jest twarda, tylko kartonowa ze skrzydełkami. To coś w rodzaju ćwiczeniówki - zabawy, gry, kolorowanki i naklejki. Wszystko bardzo "tulletowe" - kolorowe, zwariowane, kreatywne i nieprzewidywalne. Spora część książki to wciąż przygody Turlututu i różne zabawy magiczne. Będziemy też kręcić książką, potrząsać nią, dmuchać i zamieniać deszcz w kwitnącą łąkę.
Słowem - nie ma tu miejsca na nudę. Bardzo podoba mi się to wydanie, bo dzieciaki, mogą podejmować różne ciekawe aktywności w towarzystwie swojego ulubionego bohatera i podobnie jak autor - mogą dać wyraz swojej wyobraźni.
Obowiązkowe pozycje dla fanów Turlututu i tych, którzy lubią niezwykłą kreatywność Tulleta - będą usatysfakcjonowani :)
Wydawnictwo Babaryba
Na wakacjach mamy, tego pierwszego Akuku to ja, też, czas kupić Turlututu Gdzie jesteś, bo to polciowy ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńNam brakuje tych dwóch pozycji w biblioteczce, bo resztę Tulleta już mamy. Turlututu to tez idol mojej córki więc na bank nie odmówię jej tych lektur :)
OdpowiedzUsuń