Już jakiś czas temu pisałam wam, że pod koniec roku kroi nam się przeprowadzka. Zanim to jednak nastąpi przeglądam setki inspiracji, wyszukuję, porównuję, żeby urządzić nasze cztery kąty jak najbardziej funkcjonalnie i przytulnie, a do tego ze smakiem.
Wiem już czego nie kupiłabym ponownie i na co zwrócić uwagę przy wyborze mebli i gadżetów, ciągle jednak odkrywam masę nowych rzeczy, o których istnieniu nie miałam pojęcia.
Jak się więc spodziewacie, będę was tu raczyć co jakiś czas wnętrzarskimi wpisami, bo ten temat ostatnio jest mi bardzo bliski :)
Tym razem coś dla tych, którzy nie chcą mieć dywanu w dziecięcym pokoju ze względów estetycznych i z chęci ograniczenia zalegającego w pokojach kurzu.
Przedstawiam wam więc najlepszą matę, jaką do tej pory spotkałam.
Maty Dwinguler są całkowicie bezpieczne (co niestety jest rzadkością przy tego typu produktach), w Stanach Zjednoczonych są niezwykle popularne, u nas pojawiły się stosunkowo niedawno. Widziałam kiedyś taką matę u znajomych, którzy dostali ją od amerykańskiej cioci i służyła im dobrych kilka lat w doskonałym stanie. Bardzo mi się wtedy spodobała i niestety bezskutecznie próbowałam znaleźć taką w naszych sklepach.
Jej struktura jest całkowicie inna od znanych mi mat - jest bardzo gruba i elastyczna, miękka i miła w dotyku (nie przypomina nieprzyjemnej piankowej powierzchni, częstej w przypadku mat dziecięcych).
Latem jest przyjemnie chłodna, chodząc po niej nie mamy wrażenia sztucznej, nieprzyjemnej powierzchni, a jednocześnie doskonale izoluje od chłodnej podłogi podczas zabawy.
Jej grubość bardziej kojarzy mi się z materacem, niż matą, bo jest naprawdę imponująca!
Idealnie sprawdza się podczas naszych ćwiczeń gimnastycznych.
Z powodzeniem może również zastąpić dywan w dziecięcym pokoju (występuje w 3 różnych rozmiarach). Mata dobrze przylega do podłogi, nie ślizga się, nie przesuwa, leży bardzo stabilnie i na pewno nie zagraża bezpieczeństwu dziecka (z dywanami niestety bywa różnie, szczególnie z małymi chodniczkami).
Kolejnym atutem maty i jej przewagą nad dywanem jest dwustronny wzór - wystarczy więc ją odwrócić i zmienimy wystrój dziecięcego pokoju.
Decydując się na matę w pokoju maluszka, dajemy mu możliwość wykonywania na niej pierwszych ćwiczeń - leżenia na brzuszku, podnoszenia główki, przekręcania się na plecki i odwrotnie, samodzielnego siadania, raczkowania czy pierwszych kroków - mata chroni dziecko przed urazami. Na macie można również wygodnie przewinąć dziecko. Zabawa na macie jest bardzo przyjemna, nie ma więc wątpliwości, że będzie ona jedną z najprzyjemniejszych sfer dziecięcego pokoju.
Nieco starsze dzieciaki będą się po niej turlać, skakać, a ciekawa grafika zachęci do tworzenia własnych historii. Nasza mata z jednej stron ma delikatny kwiatowy wzór, natomiast z drugiej alfabet z obrazkami zachęcający do nauki słów w języku angielskim. pełni więc funkcję edukacyjną.
Mata jest wykonana z wielowarstwowej, bezpiecznej pianki na bazie poliuretanu i polichlorku winylu (tu można zapoznać się z posiadanymi przez nią certyfikatami bezpieczeństwa (KLIK). Lekko chropowana struktura wzmaga bezpieczeństwo użytkowania. Mata jest produkowana w Korei.
Rodzice docenią na pewno łatwość czyszczenia maty i to, że nie jest będzie legowiskiem dla roztoczy (jak to jest w przypadku dywanu).
Mata jest gładka, świetnie się na niej układa puzzle czy gra w planszówki, stanowi centrum rozrywki dla wszystkich domowników :) Na pewno nie zamieniłabym jej na żaden dywan :)
Maty Dwinguler występują w 3 rozmiarach: S (1,4 m x 1 m), M (1,9 m x 1,3 m) i L (2,3 m x 1,4 m), na zdjęciach widzicie matę w rozmiarze L.
O zaletach tej maty mogłabym mówić w nieskończoność - jak można się spodziewać, jakość ma również swoją cenę - nie jest to chińszczyzna z niewiadomego pochodzenia składników, tylko produkt naprawdę wysokoej jakości - ich ceny kształtują się od 399 zł do nawet 699 za największy format (dodam tylko, że ostatnio na krakowskim festiwalu wnętrz widziałam niewielkie dywany za 1500 zł, więc cena maty jest całkiem przyzwoita :)).
(co jakiś czas pojawiająsię rabaty, więc warto zaglądać).
Dzień dobry, czy mogłaby Pani powiedzieć co to za zabawka ta drewniana do dopasowania klocki? Mam córeczkę nieco młodszą od Pani i poluje na ciekawe zabawki:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Justyna
Bardzo prosze ☺ http://www.maluszkoweinspiracje.pl/2015/12/rozwojowe-zabawki-w-rozsadnej-cenie.html
UsuńBardzo ciekawa, choć chyba wolałabym wersję po polsku ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda mata dla dziecka - nie tylko jako podkład na podłogę, ale także jako mata do nauki i zabawy
OdpowiedzUsuń