Nowe technologie otaczają nas ze wszystkich stron.
Obecnie trudno sobie wyobrazić życie bez komputera, komórki czy aparatu. Są nawet książki, które czyta się przy użyciu różnych aplikacji. Moim zdaniem z nowymi technologiami nie ma co przesadzać, ale i nie powinniśmy się na nie zamykać. Każdy z nas najlepiej wie, z czego lepiej zrezygnować, a co udostępniać naszym dzieciom.
Ja postawiłam na aparat, żeby moja 4-latka mogła również dokumentować nasze wyjazdy i inne ciekawe momenty. Zdjęcia towarzyszą nam stale, więc dlaczego nie zachęcić do samodzielnych prób forograficznych również naszych dzieci?
Kidizoom marki Vtech to produkt niezniszczalny :) Wiem, co mówię, bo gdy wzieła go w obroty moja niespełna 2-latka, zaliczył kilka upadków, z których wyszedł bez szwanku.
Poza niezniszczalną obudową mamy tu naprawdę dobrej jakości sprzęt dla dziecka.
Jest tak prosty w obsłudze, że poradzi sobie z nim nawet 3-latek, a poza funkcją robienia zdjęć i filmów, mamy tu również ciekawe efekty specjalne i gry.
Objektyw bardzo łatwo możemy obracać, więc zarówno "selfie", jak i tradycyjne zdjęcia wyjdą nam z łatwością. Matryca aparatu ma 2.0 mega pikseli i wbudowaną pamięć 256 ram, którą dowolnie można powiększać kupując kartę o wyższych parametrach.
Aparat ma 4x zoom optyczny.
Wyświetlacz jest kolorowy i bardzo wyraźny, a przyciski intuicyjne. Niebieskie elementy obudowy są gumowe, co zapobiega wypadnięciu aparatu z rąk, dodatkowo w zestawie jest sznureczek, który możemy przyczepić do dłoni.
Nawet nie sądziłam, że aparat zrobi takie wrażenie na mojej córce i tak bardzo ją zainteresuje. Myślę, że spory udział miał w tym fakt, że to prawdziwy aparat, a nie dziecięca zabawka.
Wiele teorii wychowania dzieci podkreśla, że obecność prawdziwych przedmiotów użytkowych w ich życiu jest szczególnie ważna. Jeśli więc mają bawić się aparatem, to takim, żeby potrafił robić zdjęcia - jak prawdziwy.
Ten aparat może zachęcić nasze dziecko do rozwijania fotograficznej pasji i czynnego dokumentowania naszych wspólnych przygód czy otaczającej przyrody.
A teraz mały test, które z dwóch poniższych zdjęć, zrobiła "dorosła" lustrzanka, a które dziecięcy Kidizoom?*
Zdjęcia zostały zrobione w trybie automatycznym:
A
B
Jakość zdjęć z tego aparatu naprawdę mnie zaskoczyła - spotkałąm się z kilkoma opiniami, że zdjęcia są słabiutkie i niewyraźne. Byść może chodziło o wcześniejsze modele.
Według mnie to całkiem dobra jakość i idealny sprzęt na rozpoczęcie przygody z forografią.
Dzięki niemu dziecko dostrzega istotę światła i odpowiedniego kąta ustawienia aparatu, żeby uzyskać najlepszą jakość.
- zdjęcie zrobione lustrzanką
- zdjęcie zrobione aparatem Kidizoom
Jak można się było spodziewać, największą frajdę sprawiało córce ozdabianie zdjęć dodatkowymi "bajerami".
Wszystko to jest dziecinnie proste i nasze pociechy same mogą w ten sposób ozdabiać zdjęcia. Jest naprawdę sporo możliwości takiej edycji.
Aparat zasilany jest bateriami typu paluszek (4 sztuki).
Moja córa zabiera swój sprzęt na wszystkie wyjazdy - kilka dni temu towarzyszył nam w Tatrach :)
Zdecydowanie polecamy!
Aparat Kidizoom - Vtech - KLIK
===
*Rozwiązanie zagadki:
A. Lustrzanka
B. Kidizoom
To fakt zdjęcia sa naprawdę dobrej jakości. Czytając ten wpis sądziłam, że ten aparat to kolejny gadżet dziecka służący typowo jako zabawka, a to proszę jaka niespodzianka.
OdpowiedzUsuńTosia byłaby zachwycona, uwielbia robić zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńnie no ekstra :)
OdpowiedzUsuń