Dziś trochę o zabawkach z innej beczki. Właściwie nie zabawkach, lecz zabawie. I to takiej, któa łączy całą rodzinę, wzbudza ciekawość i inspiruje do odkrywania. Chodzi o domowe eksperymenty.
Z ogromnym zainteresowaniem oglądam programy Tomasza Rożka, w których pokazuje dzieciakom prawdziwe cuda z niczego. Nie jestem chemikiem z zawodu, dlatego też nie jestem mistrzem w tej materii, ale dzięki temu, że na rynku dostępne są fantastyczne zestawy gotowych eksperymentów - dziś każdy może zrobić pracownię chemiczną we własnym domu.
Gwarantuję wam, że wasze dzieci będą zachwycone.
O eksperymentach z Funiversity pisałam na blogu już kilkakrotnie. Niezmiennie jesteśmy nimi zachwyceni. Niewielkie pudełko za kilkanaście złotych z efektownym doświadczeniem, które zaciekawi wszystkich domowników.
W swojej ofercie mają kilka ciekawych zestawów, wszystkie w tej samej dobrej cenie. Ja dziś chcę pokazać wam FUN goo - ciecz nienewtonowską albo zielonego glutka (jak kto woli :)).
W środku znajduje się probówka z 2 pojemniczkami z płynem - większy z zieloną zawartością i mniejszy z substancją sieciującą oraz drewniany patyczek.
Przeprowadzenie eksperymentu jest banalnie proste - wystarczy wlać do miseczki/kubka najpierw roztwór polimerowy a potem substancję sieciującą a następnie intensywnie mieszać przez 2-3 minuty.
Następnie odstawiamy pojemnik z substancją na pół godziny.
Po tym czasie możemy wyjąć "glutka" i się nim bawić poznając jego właściwości. Jako ciecz nienewtonowska - substancja wykazuja właściwości cieczy i ciała stałego, glutek dostosowuje się do kształtu naczynia, w którym się znajduje, a gdy próbujemy go szybko rozciągnąć - rozrywa się. Nie jest to więc ani stuprocentowa ciecz ani ciało stałe.
Po wyjęciu glutka ze szklanki działy się z nim przedziwne rzeczy :) Dziewczynki podzieliły go na 2 części i każda z nich wymyślała inne sposoby odkrywania jego właściwości.
Wieczoram glutek ponownie trafił do probówki, żeby od rana znowu być zabawką numer jeden. I powiem wam szczerze, nie wiem jak dziewczyny zdołały go unicestwić, bo stawał się coraz mniejszy i mniejszy - aż zniknął zupełnie :)
Kolejne doświadczenie jakie przeprowadziliśmy wczoraj w domowym zaciszu, to samodzielne tworzenie świec.
Wprawdzie to zestaw przeznaczony dla dzieci od lat 8, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby 4-latek z pomocą rodziców również się nim bawił.
W kolejce czeka jeszcze Pracownia kryształów, ale na pierwszy ogień poszły świeczki.
W zestawie znajduje się naprawdę sporo, bo woreczek z parafiną, 2 silikonowe foremki, barwnik i aromat, 2 drewniane patyczki, knoty, plastikowy zakraplacz i mieszadełko. Do tego dołączono obszerną instrukcję, która poza porządną dawką wiedzy, podsuwa pomysły na kilka bardzo ciekawych doświadczeń.
Zestaw również jest niedrogi - kosztuje 20 kilka złotych, a wystarczy na kilka zabaw. My wykorzystaliśmy zaledwie 4 łyżki parafiny na stworzenie ślicznej świeczki - gwiazdki, która będzie prezentem Helenki dla babci :)
A oto jak nasza gwiazdka powstawała krok po kroku - w foremce robimy dziurkę i przeciągamy przez nią knot, drugi jego koniec przyklejamy taśmą do patyczka.
W starym garnku rozpuszczamy parafinę, nie dopuszczając do jej zagotowania.
Następnie dodajemy kropelkę aromatu i odrobinę barwnika i mieszamy.
Teraz pozostaje nam już tylko wlać parafinę do foremki ...
... i poczekać, aż nasza świeczka będzie gotowa :)
Tak oto nasza gwiazdka prezentuje się obecnie :) Myślę, że babcię ucieszy taki własnoręcznie robiony prezent :)
Eksperymenty FUNiversity znajdziecie tu - KLIK
Pracownię Świec i Kryształów - KLIK
Jestem pewna, że to dopiero początek tego typu zabaw u nas. Myślałąm, że 4-latka jest jeszcze za mała na takie eksperymentowanie, ale po wczorajszych zabawach wiem, że bardzo jej się to spodobało :)
A co wy myślicie o takich zestawach? Moim zdaniem to fantastyczna i niezwykle rozwijająca pomoc dla przedszkoli i szkół.
Polecam!
Uwielbiamy tego typu zestawy... Miałyśmy ten pierwszy i pewien do hodowania kryształków... Robiłyśmy też mydełka... :-)
OdpowiedzUsuńNo rewelacja ! jak moja córcia dorośnie to na pewno się pobawimy w eksperymentowanie :) czad !
OdpowiedzUsuńŚwietne :D
OdpowiedzUsuńMój 9-letni brat zachwycił się podobnym zestawem do eksperymentów, który widzieliśmy w Pepco. Jednak te, jakie pokazujesz, wydają się jeszcze lepsze. Brat za miesiąc ma urodziny, więc już wiem, co dostanie. :)
OdpowiedzUsuńzapraszam zatem do zabawy w Piątki z eksperymentami:)
OdpowiedzUsuńzasady:
http://karolowamama.blogspot.com/2016/08/piatki-z-eksperymentami-zapowiedz.html
My tam jesteśmy i to świetna zabawa
UsuńŚwietna sprawa, kupiłam ostatnio pracownię mydełek bratanicy na urodziny. Chciałam też kupić Tymkowi, ale już nie było :-(
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że powinna to być pomoc w szkole, a nawet w przedszkolu.