1/20/2019

Noworoczna porcja znakomitych komiksów - na pewno znajdziecie coś dla siebie!

Ach te komiksy. Pochłaniamy je pasjami i nigdy nie mamy dość. Moje córy zdążyły już zapałać prawdziwą miłością do tej formy książkowej, dlatego co pewien czas uzupełniamy naszą biblioteczkę w nowe tytuły. Dziś kilka naszych odkryć i pozycje znane i lubiane. Jak cudownie, że podczas poszukiwania nowości komiksowych na Wydawnictwo Egmont zawsze można liczyć :)



"Maja i Minizaury. Szkolna pułapka" Kajetan Wykurz



O Miniaurach już wam pisałam i bardzo się cieszę, że seria jest kontynuowana. Stworki pragną odnaleźć swój wahadłowiec i wrócić na statek matkę. Oczywiście Maja im pomoże, ale najpierw musi zabrać je do szkoły i dobrze ukryć. W szkole okazuje się, że kosmiczny pojazd jest w posiadaniu jednego z kolegów dziewczynki i wcale nie będzie łatwo go odzyskać. Na młodych czytelników czeka więc sporo przygód.
Niezmiennie podoba mi się kolorystyka komiksu i jego gruba, zdecydowana kreska.





"Lou! Codziennik" Julien Neel



Seria Lou! należy do nowej linii wydawniczej Wydawnictwa Egmont - KOMIKSY SĄ SUPER!, ukazują się w niej zabawne, bardzo dobrze narysowane i przy okazji mądre komiksy dla dzieci, to tytuły dobrze znane na europejskim rynku wydawniczym. Mamy wszystkie tytuły, które do tej pory ukazały się w tym cyklu (jak wiecie, jesteśmy komiksożercami) i są naprawdę świetne.
"Lou" to opowieść o 10-letniej dziewczynce, która mieszka wraz z mamą. Mieszka z nimi jeszcze kot, który również jest tu ciekawym bohaterem. Mama - pisarka, miłośniczka gier komputerowych, która niezbyt dobrze radzi sobie w kuchni i córka - urocza i energiczna, przeżywająca codzienne perypetie, takie jak poranne wstawanie, szkolne prezentacje, pierwsze miłości i nowe znajomości. Przygody dorastającej dziewczynki są niezwykle zręcznie opisane i na pewno będą bliskie czytelnikom w podobnym wieku. Komiks został doceniony i otrzymał nagrodę na Festiwalu Komiksowym w Angoulême. Książka składa się z jednostronicowych historyjek, które można czytać niezależnie od siebie. Są zabawne i jednocześnie bardzo wartościowe. Bardzo przyjemne ilustracje, rzekłabym nawet - dość delikatne, jak na komiksową stylistykę - bardzo zachęcające do czytania.





"Studio tańca " Crip i Beka


I kolejny dobry, wartościowy i znany w Europie tytuł - „Studio tańca”, jeśli wasze pociechy zdążyły polubić serię „Sisters”, to i tę pokochają. To kolejna pozycja w bardzo dobrym "egmontowskim" cyklu "KOMIKSY SĄ SUPER", który w całości gorąco wam polecam. Bohaterkami tej pozycji są uczennice studia tańca, które swoją codzienność dzielą pomiędzy szkołą, domem i wielką pasją - tańcem. Każda z nich kocha inny rodzaj tańca - balet, modern jazz, hip hop, czy tańce afrykańskie. 
Książka skonstruowana jest bardzo podobnie do serii "Sisters", nawet humor jest tu podobny. To jednostronicowe humorystyczne historyjki, nie powiązane ze sobą. Rysunki są rewelacyjne, już same one potrafią rozbawić czytelnika. Na pewno będziecie się świetnie bawić. 
Seria sprzedała się we Francji w ponad milionie egzemplarzy. 





"Ptyś i Bill. Śmiech to zdrowie!" oraz "Ptyś i Bill. Do ataku!"


To kolejny tytuł wydany w ramach linii „Komiksy są super”, ale to pozycja znacznie różniąca się od poprzednich. To kontynuacja cyklu zapoczątkowanego w 1959 roku, czyli prawdziwy klasyk z czasów, w których rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej niż dziś. Również szata graficzna komiksu nieco różni się od tych powstałych współcześnie. W książce czekają na nas jednostronicowe skecze, których humor w niczym nie ustępuje dzisiejszym komiksom. Głównym bohaterem jest Ptyś, uczeń podstawówki, zupełnie typowy chłopiec, który nie przepada za szkołą, nie nosi warzyw, kocha natomiast figle i psoty. Jego towarzyszami są przyjaciel Piotrek oraz dwa zwierzaki - pies Bill i żółw, a właściwie żółwica Karolina. Z tą czwórka na pewno nie będziecie się nudzić. Książka nieco przypomina mi słynne Fistaszki.





"Ernest i Rebeka. Mój kumpel mikrob" oraz "Ernest i Rebeka. Szkoła wygłupów"


I ostatnia seria z cyklu " Komiksy są super". I to jedna z najbardziej pouczających. I poruszających przy okazji. 
„Ernest i Rebeka” to opowieść o przyjaźni dziewczynki i… mikroba. Rebeka jest sześciolatką, nieco mniejsza od innych dzieci (co wcale jej się nie podoba) i często choruje. Z tego powodu dużo czasu spędza w domu. Dziewczynka jest bardzo energiczna, ale w domu bardzo się nudzi. Nikt nie ma dla niej czasu - rodzice ciągle się kłócą, mama często jeździ do babci, tata, nocuje u brata. Starsza siostra Rebeki tez ma swoje sprawy. Dziewczynka stara się więc sama organizować sobie czas i radzić sobie z obawami, jakie wywołuje w niej ryzyko rozwodu rodziców. Któregoś dnia wychodzi z domu w okropną pogodę i łapie wyjątkowo opornego wirusa, który … zostaje jej przyjacielem. Od tej chwili mikrob nie tylko spędza z nią czas, ale przede wszystkim uczy ją radzenia sobie w życiu. Choć całość zachowana jest w stylu humorystycznym, znajdziemy to sporo przez życiowych i naprawdę wartościowa treść. Problemy rodzinne, ich wpływ na najmłodszych, choroba… Całość niezwykle mocno zapada w pamięć i skłania do refleksji nie tylko najmłodszych.
Historie są tu różnej długości, są też dość spójne względem siebie. Naprawdę świetna seria.





"Malutki Lisek i Wielki Dzik. Tamtędy" Berenika Kołomycka


Małego Liska i Wielkiego Dzika poznaliśmy już dawno. To bardzo nietypowy komiks dla najmłodszych. Przede wszystkim grafika wyróżnia go od innych pozycji tego typu. Ilustracje Bereniki Kołomyckiej są absolutnie niezwykle. Gdy zobaczyliśmy autorkę malująca je na jednych z krakowskich Targów Książki, nie mogliśmy wprost oderwać oczu od tego, jak precyzyjnie nanosi kolejne warstwy farb, tworząc swój niezwykły świat. Ten komiks skupia się na uczuciach i emocjach. Tu w samym centrum miasta jest relacja dwójki przyjaciół.
W tym tomie pojawia się motyw tęsknoty, za dolinka, w której przyjaciele się poznali.





"Oskar i Fabrycy. Dyliżans widmo" Mieczysław Fijał, Maciej Kur


Dwaj przyjaciele, Oskar i Fabrycy, pewnym niecodziennym zbiegiem okoliczności znajdą się na planie filmowym westernu. Wszystko to za sprawą kowbojskich strojów, w które ubrali się na bal przebierańców. Jak by tego było mało, plan jest miejscem nawiedzanym przez duchy. Nasi bohaterowie będą starali się rozwikłać pewna zagadkę, ale czy im się to powiedzie?





"Przygody Smerfów. Smerfy i Wioska Dziewczyn. Zdrada Jaskierki" oraz "Przygody Smerfów. Smerfiki" Peyo



„Smerfy i Wioska Dziewczyn” to rozwinięcie filmowego scenariusza. Całkiem zresztą zręczne.
Smerfy-dziewczyny urządzają zawody. Wygrywa je co roku najsilniejsza z nich, Burza. W tym roku jednak do zabawy dołączają Smerfy i Osiłek stanowi poważną konkurencję dla faworytki. A zapewniam was, że to nie jedyna przygoda, jaka czeka was w tej opowieści. 
W Smerfikach natomiast wyruszymy wraz z Złośnikiem, Natem i Gapikiem do Ojca Czasu po nową klepsydrę. Kochane Smerfiki postanawiają pomóc samotnej Smerfetce, ale niestety same znajdą się w niebezpieczeństwie. W kolejnej historii pojawi się Smerf Robot 0- tajemniczy wynalazek Pracusia. 





"Kajtek i Koko w kosmosie. Przyjaciel Jol" Janusz Christa


„Kajtek i Koko w kosmosie” nawet po pięćdziesięciu latach robi wrażenie. Kajtek i Koko, wysłani przez profesora Kosmosika w nieznane odkrywają coraz to nowe światy, poznają ich mieszkańców i przeżywają niezwykłe przygody. Christa stworzył fantastyczny komiks science fiction, który urzeka formą wizualną i tekstową, a dorośli mogą czytać ko między wierszami. Do tego komiks przemyca sporo wiedzy, ale bez nachalnego dydaktyzmu. Całość prezentuje się fenomenalnie i bardzo wam polecam ten cykl.

 



"Lucky Luke. Lucky Luke kontra Joss Jamon"
"Lucky Luke. Uwaga! Niebieskie stopy!"
"Lucky Luke. Daltonowie na ślubie"
"Lucky Luke. Daltonowie na kuracji"
"Lucky Luke. Kopalnia złota Dicka Diggera"
"Lucky Luke. Tortilla dla Daltonów"


Co ja poradzę na to, że Lucky Luke'a uwielbiam. Od wczesnego dzieciństwa, kiedy to podbierałam komiksy starszemu bratu :) Do dziś postać tego rewolwerowca, jego sarkastycznego konia, oraz zwariowanego psa bawi mnie do łez, a gdy pojawiają się Daltonowie, to śmieję się w głos. Niedawno do naszej komiksowej kolekcji dołączyło 6 tomów przygód tych fantastycznych bohaterów, a w nich mnóstwo humoru, ciekawe przygody, zabawne stereotypy o Dzikim Zachodzie, ale i sporo klimatu tamtych lat. Zresztą samo połączenie talentu Goscinnego i Morrisa daje niesamowity efekt. Gagi jak zwykle na fenomenalnym poziomie. Słowem, Lucky Luke to seria komiksów, która nigdy mi się nie znudzi. Na pewno jeszcze nie jeden tytuł z tego cyklu trafi do naszej kolekcji.















3 komentarze:

Copyright © 2016 Maluszkowe inspiracje , Blogger