Niejednokrotnie już wspominałam wam, że cała nasza trójka bardzo interesuje się kosmosem. Pochłaniają wszystkie ciekawostki na ten temat z prędkością światła - od 3,5-letniego Ignasia, po prawie 9-letnią Helenkę. Gdy autor "Kosmolisków", Marek Marcinkowski skontaktował się ze mną z prośbą o patronat, wiedziałam, że to coś w sam raz dla nas. I nie myliłam się. Szczerze mówiąc, historia o niezwykłej podróży w kosmos okazała się lepsza niż się spodziewałam.
Autor sprytnie wplótł kosmiczne ciekawostki w wątek nocnej podróży dwójki rodzeństwa. Dzieci kolejno odwiedzają wszystkie planety i ciała niebieskie. Każdy przystanek to spora dawka kosmicznej wiedzy dla dzieci. Ilustracje na ciemnym tle konsekwentnie nawiązują do tematyki książki.
Książka spodoba się nawet przedszkolakom, bo kosmiczne fakty podane są w bardzo przystępnej formie - podczas rozmowy głównych bohaterów z tytułowymi Kosmoliskami. Zwierzęcy bohaterowie dodają książce element "bajkowości", sprawiając, że lektura spodoba się nawet kilkulatkom.
W książce znajdziemy nie tylko podstawową wiedzę o planetach, ale naprawdę sporo ciekawych szczegółów. To, że taka ilość kosmicznych ciekawostek spodoba się mojej 6- i 8-letniej córce było do przewidzenia, ale nie sądziłam, że nawet mój 3,5-latek tak się wciągnie.
Na koniec na dzieci czeka "Kosmoquiz" sprawdzający wiedzę, z 10 pytaniami.
Pomysł na taką książkę to naprawdę strzał w 10. Myślę, że warto wykorzystać ten motyw i podczas kolejnych podróży przybliżać dzieciom inne ciekawostki naukowe. Powstałaby świetna seria :)
Mam przyjemność patronować "Kosmoliskom" i serdecznie polecam wam tą wartościową lekturę. Wyruszcie z Kosmoliskami w podróż po Układzie Słonecznym :)
Właśnie szukam ciekawych bajek dla synka
OdpowiedzUsuńOj mam w domu małego astronoma, na pewno by mu się spodobała
OdpowiedzUsuń