Dziś przychodzę do was z propozycją niecodziennej ... zabawki. Choć to właściwie nie zabawka, tylko fantastyczne rodzinne zajęcie, którego efektem będzie właśnie zabawka :)
Filcowanie, bo o nim mowa to świetny sposób na relaks i ćwiczenie zręczności.
To również bardzo ciekawa aktywność dla nieco starszych dzieci - moja 9-latka filcuje już od jakiegoś czasu samodzielnie, a dzięki zestawom, które dziś wam pokażę, również nasza 7-latka zaczęła samodzielnie filcować. Pięcioletni synek filcuje z mamą i jest tym zajęciem zachwycony :)Wiecie, co najbardziej podoba mi się w filcowaniu? To, że kiedy raz nauczysz się tej techniki, będziesz w stanie zrobić bardzo wiele rzeczy, nie tylko zabawki, ale i np. biżuterię. Uwielbiam też to, że właściwie każdą zmianę jaką wprowadzimy w filcowanej figurce możemy cofnąć, więc nie trzeba się aż tak bardzo na tym skupiać – jeden zły ruch nie zrujnuje naszej figurki. Dzięki temu możemy sobie "dziubać" igłą i jednocześnie rozmawiać, słuchać muzyki czy oglądać ulubiony serial.
Co jest potrzebne do filcowania?
- gąbka do filcowania, grubości około 5 cm (to na niej będziemy filcować nasze figurki)
- wełna czesankowa - łatwo i szybko zbija się w pożądany kształt, a ostatecznie może być bardzo twarda.
Na początek przygody z filcowaniem polecam wam bardzo gotowe zestawy zawierające wszystko co potrzeba, żeby stworzyć własną figurkę. Zestawy mają różne stopnie trudności, możemy więc wybrać taki, jaki będzie pasował do naszego dziecka, w zależności od poziomu zaawansowania.
Takie gotowe zestawy z dokładną instrukcją i kompletem niezbędnych elementów znajdziecie u AGNA WOOL ART. Zestawy kosztują 64.50 zł i zawierają wszystko, co jest potrzebne, żeby ufilcować zwierzaka, narysowanego na pudełku.
Elementy w zestawie są umieszczone w oddzielnych, ponumerowanych woreczkach. Numery odpowiadają numeracji w instrukcji, która przygotowana jest w bardzo intuicyjny sposób.
Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jaką satysfakcję daje dziecku samodzielne wykonanie własnej zabawki. Nasze dzieci śpią z foczką, misiem i świnkami morskimi i praktycznie się z nimi nie rozstają, zrobiły dla nich domki i teraz je urządzają.
My wybraliśmy dla dzieciaków misia, foczkę i świnki morskie (tych ostatnich nie mogło oczywiście zabraknąć, bo mamy kawie w domu i dzieci szaleją na ich punkcie). Zestawy z misiem i foczką są najłatwiejsze, samodzielnie radziła sobie z nim nasza 7-latka i 5-latek z moją pomocą. Zestaw ze świnkami daje możliwość wykonania dwóch zwierzaczków, jest nieco trudniejszy niż dwa poprzednie, ale moja 9-letnia córka, która znała już tę technikę bez problemów sobie poradziła z tym zadaniem.
Tak zestawy prezentują się od środka. Pytacie, czy nie boję się o to, że dzieci zranią się igłą. Cóż zdarzyły nam się drobne incydenty, ale nie przeszkodziły dziecięcej chęci dokończenia figurki. Mnie również czasami zdarzało się ukłucie, ale były to naprawdę rzadkie sytuacje. W tej chwili już nam się to praktycznie nie zdarza, a dzieci same domagają się filcowania i robią to coraz zręczniej :)
Zapraszam was też na stronę Agny na FB - KLIK i bardzo zachęcam do wypróbowania tej fantastycznej aktywności :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz