8/04/2014

Mały kruk - seria dla maluchów

Mały kruk Skarpetka, bohater serii książek niemieckiej autorki Nelle Most, bywa zazdrosny, marudny, nieprzyjemny, niegrzeczny, nie zawsze potrafi poradzić sobie ze złymi emocjami.
Jak każdy miewa lepsze i gorsze dni, a jego przygody są do złudzenia podobne do tych, jakie przytrafiają się przedszkolakom :)

Opowiadania, jakie znajdziemy w tych książkach zostały przetłumaczone na 31 języków, a na całym świecie sprzedano już 6 milionów egzemplarzy.

Czyżby sekretem takiej popularności była tematyka, tak bliska maluchom?

To, że opowiadają o ich rozterkach, sporach, konfliktach i uświadamiają znaczenie przyjaźni i wzajemnej pomocy?

Przyjrzyjmy się im bliżej :)

Na początek "Wszystko dobrze! Czyli o tym, jak kruk dostał swoje imię".

Poznamy tu kulisy nadania imienia naszemu czarnemu przyjacielowi. Bo muszę wspomnieć, że kruczek nie zawsze miał imię :) Dostał je dopiero na swoje wyraźne żądanie, a dodatkowo musiał je sam wymyślić!

A wierzcie mi, wymyślenie własnego imienia wcale nie jest takie proste... Ba, można się od tego rozchorować! I tak też było w przypadku naszego kruka.

Na szczęście, gdy minęła mu ta chwilowa niedyspozycja spowodowana uporczywym myśleniem o swoim nowym imieniu, z pomocą przyszli mu przyjaciele.

Udało im się wymyślić idealnie pasujące do niego imię, które z przyjemnością przyjął :)

W książeczce "Wszystko moje! Czyli o tym, jak kruk zrozumiał, że przyjaźń jest najważniejsza" poznamy "kleptomańskie" skłonności małego kruczka :)

Tak to już niestety bywa, że cudze zabawki są atrakcyjniejsze niż własne i nasz kruk ucieka się do przeróżnych wybiegów, żeby dostać to, na czym szczególnie mu zależy.

Podstęp, pochwała, prośba, groźba, kpina, zamiana, negocjacje - mały kruk nie cofnie się przed niczym, żeby osiągnąć swój cel.

Ale czy podstępne zdobycie przedmiotów swoich pprzyjaciół przyniesie mu szczęście?

Czy samotna zabawa nimi sprawdzi się na dłuższą metę?

Jak się zapewne domyślacie, krukowe zdobycze nie zastąpią mu przyjaciół.

Ale jak teraz wybrnąć z tej kłopotliwej sytuacji i odzyskać przyjaźń leśnych zwierzaków?

Kolejna książka w serii nosi tytuł "Nic nie szkodzi! Czyli to się może zdarzyć każdemu".

Tu z kolei na pierwszym planie występuje niedżwiadek Edziu.

Koniecznie chce dołączyć do swoich przyjaciół przygotowujących przedstawienie.

Niestety prześladuje go okropny pech. Kilka jego niezdarnych przygód sprawia, że cała scena leży w gruzach, a przyjaciele mają go serdecznie dosyć.

Misiowi jest przykro, bo przecież wcale nie chciał do tego doprowadzić, a wszystkie wpadki wydarzyły się niechcący...

Na szczęście wspólnymi siłami udaje się odbudować to, co zostało zniszczone, a w rezultacie scena wygląda dużo lepiej niż wcześniej - tym razem jednak zwierzaki proszą misia, żeby lepiej sobie odpoczął i nie pomagał im w porządkach, z obawy, że znowu coś nabroi.

Jednak na koniec okaże się, że nie tylko nasz miś usłyszy dziś - "nie szkodzi, to się może zdarzyć każdemu" :)

Na koniec "Co wolno, a czego nie? Czyli bycie grzecznym nie jest łatwe".

Ach to bycie grzecznym... Co to właściwie znaczy?

Nasz kruczek bywa bardzo humorzasty i nieraz zdarza mu się zachować bardzo nieprzyjemnie w stosunku do swoich przyjaciół.

Potrafi popsuć przyjemny piknik, żąda - zamiast prosić, nie wie co znaczy "dziękuję", nie liczy się z uczuciami innych... Lista jego występków jest długa.

W pewnej chwili jednak czara goryczy zostaje przelana i pani borsukowa stawia mu ultimatum - albo nauczy się zachowywać właściwie albo nici z prezentu urodzinowego.

Takie postawienie sprawy powoduje, że kruczek najpierw miewa koszmary, a następnie postanawia dowiedzieć się, jakiego zachowania się od niego oczekuje.

To ostatnie wcale nie jest łatwe, ale dla chcącego nic trudnego.