6/04/2016

Espiro NANO - recenzja wózka spacerowego

Wielu z was zainteresował wózek, który niedawno prezentowałam na blogu (recenzja), pisaliście, że go macie i bardzo dobrze się u was sprawdza lub że zastanawiacie się nad zakupem.
Tak, jak obiecałam, kolejny wpis będzie o tym, jak wózek sprawdza się w praktyce, 
Zdjęcia z przepięknego, przyzamkowego parku w Łańcucie, więc tym bardziej zapraszam :)



W pierwszym wpisie skupiłam się na funkcjach wózka, które muszę przyznać, są bardzo liczne. Ale czy sprawdzają się w praktyce?
Dla mnie ogromnym atutem wózka jest jego prosty sposób składania i rozkładania. Dosłownie jedną ręką. To doskonałe rozwiązanie przyda się w podróży, ale także na co dzień - wózek można złożyć po każdym spacerze, żeby nie zajmował niepotrzebnie miejsca. Wózek jest również bardzo kompaktowy i po złożeniu jest naprawdę malutki,


Na wycieczce bardzo doceniłam duży, jak na spacerówkę kosz, do którego mogłam wrzucić masę podręcznych rzeczy (cieszę się, że jest dostępny tylko z tyłu, bo nic nam nie wypadnie podczas jazdy), a także kieszonka na drobiazgi. A mój maluszek, na pewno był wdzięczny za wielki daszek, który chronił go od słońca w ten upalny dzień. Dodatkowo od spodu pokryty jest tkaniną z filtrem UV 50.



Wózek prowadzi się płynnie, bez żadnych problemów, nawet po kamienistych alejkach bez problemu dawał radę (ma amortyzowane koła, co na pewno pomaga). To typowy wózek miejski bardzo dobrze przystosowany do codziennych spacerów. Pewnego rodzaju utrudnieniem na spacerze może być podnoszenie oparcia - mechanizm paskowy dużo lepiej działą podczas jego opuszczania. Nie jest to jednak, jakiś wielki problem, trzeba po prostu pomóc sobie drugą ręką. 
Wózek jest tak funkcjonalny i dobrze przemyślany, że naprawdę trudno się tu do czegokolwiek przyczepić :)


Zaciąganie i zwalnianie hamulca jest rewelacyjne, zwłąszcza latem docenią to rodzice noszący sandały i klapki :)


Świetnie sprawdza się również okienko w budce, przez które możemy obcerwować maluszka.


Jedna z czytelniczek zwróciła uwagę, że przednie koła są tak blisko siebie, że trudno wjechać wózkiem na tradycyjny wózkowy podjazd. Niestety podjazdy starego typu sąkompletnie nie przystosowane do nowoczesnych wózków. Ten sam problem mam ze starszym wózkiem, tam z kolei, przednie kołą są wyjątkowo szeroko rozstawione, a tylne bardzo blisko siebie. Generuje to problemy na podjazdach czy w zagraconych sklepach (szeroki rozstaw), ale jednocześnie sprawia, że wózek lepiej się prowadzi - więc coś za coś.
Nowoczesne wózki raczej nie będą brały pod uwagę starych polskich podjazdów tylko skupią się na istotniejszych aspektach, ale zgodzę się, że te podjazdowe perypetie mogą irytować :(


To, że maluszkowi w Nano jest wygodnie nie ulega żadnej wątpliwości. Chętnie jeździ w tym wózku i ewidentnie to lubi :)
Naprawdę, aż trudno uwierzyć, że tak dobry wózek można kupić za około 500 zł/



A na koniec bardzo polecam wam Łańcut, przepiękny Zamek Lubomirskich i Potockich i bajeczny park. Jeśli tylko będziecie w pobliżu, koniecznie odwiedźcie!



Wózek - Espiro Nano / FB

8 komentarzy:

  1. Rozważam jego zakup, ale nurtuje mnie to, czy sprawdzi się zimą? Potrzebujemy spacerówni całorocznej. Będę wdzięczna za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem się sprawdzi. Napisz maila na: maluszkowe.inspiracje@gmail.com, postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania :)

      Usuń
    2. mam ten wózek pół roku i przednie koła są tak zniszczone, że się blokują i nie chcą się kręcić. Koła się ślizgają zamiast kręcić, masakra.

      Usuń
    3. Zgadzam się w stu procentach niestety z ta opinia. A jazda w sklepie niemożliwa chyba ze zablokuje sie przednie koła ale wtedy manewrowanie utrudnione

      Usuń
    4. A gdzie jezdziliscie tym wozkiem, ze ma zniszczone kola? U mnie w uzytku pol roku i wygladaja ok. jezdze po chodnikach.

      Usuń
  2. Ja mam ten wózek od 2 miesięcy i już jest w reklamacji. Oprócz tego, że blokowało się jedno przednie koło i stawało dęba, więc możliwa jazda tylko przy zablokowaniu, to jeszcze chybocze się rama w miejscu składania i cała kontrukcja jest niestabilna, a tego nam nie chcą uznać. Podobno rusza się "w granicach normy". Dziękuję za taką normę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio nie rozumiem tych komentarzy. Wózek mam pół roku i bardzo dobrze radzi sobie jako spacerówka. Ludzie to nie jest wózek terenowy tylko miejsci, nie wiem gdzie nim jeździcie, ale u nas sprawdza się bez zarzutu. Mógłby być trochę bardziej płynny, ale reszta jest naprawdę ok, a za tą cenę to już w ogole.

      Usuń
  3. Bo dzieci w wózkach spacerowych jak sama nazwa wskazuje wozi się na spacery a nie buja się nimi jak huśtawką żeby dziecko zasnęło!!!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Maluszkowe inspiracje , Blogger