Chill out zone ...

Każdy z nas potrzebuje się czasem wyłączyć, odciąć od wszystkiego, zresetować... 

Mieć kilka chwil tylko dla siebie, najlepiej w jakimś przytulnym i zacisznym kącie. 

Postanowiliśmy stworzyć właśnie taki kącik córeczce. Pomysł okazał się strzałem w 10, bo Helenka uwielbia tam przebywać! 

Książeczki każe sobie czytać już tylko tutaj :-)

Z pomocą przyszła nam stara dobra Ikea :-) i kilka naszych pomysłów.  

Miało być przytulnie, miło i wygodnie. I myślę, że udało nam się to osiągnąć.
Poznajecie naszą różowa sówkę od TuliBuzi?

W otoczeniu takiej ilości poduszek i pluszaków, relaks jest gwarantowany :-)

Nasza sympatia do polskiego rękodzieła przewija się także i tutaj.
 Znajdziemy tu i uroczą smoczycę od Fik-Mik (jak na prawdziwą Krakowiankę przystało:-)) i romantyczną podusię kwiat od Fabryki Małych Rzeczy.

I oczywiście nie mogło zabraknąć naszych ukochanych sówek - na ikeowym wieszaczku:

... i na naszym plakacie od Tybopi:

Nie tylko Helenka upodobała sobie swój kącik - rodzice też łapią się na tym, że nie chce im się stamtąd wychodzić :-)