Fascynacja stawonogami ciągle u nas trwa :)
Po owadach przyszła kolej na pająki, chociaż w sumie nie wiem, co było pierwsze.
Niektórzy reagują na te stworki obrzydzeniem i jak najszybciej chcą się ich pozbyć, natomiast nasza córka przygląda im się z niegasnącym zainteresowaniem.
A gdy taki osobnik postanawia się oddalić, śledzi go z zapałem, dopóki jest to możliwe :)
Nic dziwnego, że jedną z najczęściej przeglądanych przez nas wspólnie książek jest "Opowiem ci mamo, co robią mrówki", o której już wam pisałam. Teraz dołączyła do niej kolejna pozycja z tej fantastycznej serii - "Opowiem ci mamo, co robią pająki".
Podobnie jak w poprzedniej książce, autorem wierszy jest Marcin Brykczyński, a ilustracje stworzył Daniel de Latour.
Genialne, zabawne rysunki pokazują nam kilka epizodów z życia pająków i innych małych stworzeń. Córka lubi wpatrywać się w nie przez dłuższą chwilę - nie tylko podczas lektury wierszyków. Opowiada nam głośno, jakie przygody spotykają jej małych przyjaciół.
Muszę przyznać, że lektura tej książki fantastycznie rozwija u dziecka nie tylko spostrzegawczość, ale także umiejętność samodzielnego tworzenia przeróżnych historii.
Perypetiom rodziny pająków i ich przyjaciół co pewien czas towarzyszą różne zadania dla naszych maluchów (podobnie, jak w części o mrówkach).
Ogromną zaletą tej książki jest jej wielowątkowość - dzięki temu można ją czytać i analizować wielokrotnie i wcale nie będziemy się nudzić.
Jeśli macie ochotę wzbogacić lekturę ciekawostkami z życia pajęczaków i owadów, koniecznie zajrzyjcie TU.
Czeka tam cała masa ciekawych informacji, które można zaserwować naszym małym wielbicielom świata tych niewielkich stworzeń.
Może dzięki tej lekturze, pająki nie będą budzić w nas wstrętu, lecz ogrobinę sympatii? :)
Polecam dzieciom od lat 2-5.
Książka jest świetnie wydana - duży format, twarde, kartonowe strony, zaokrąglone rogi - na pewno posłuży nam długo, mimo częstej eksploatacji :)
Książka "Opowiem ci mamo, co robią pająki" ukazałą się nakładem wydawnictwa Nasza Księgarnia.
Można ją kupić TU.
Książeczka wygląda bardzo ciekawie. No i dużym plusem są twarde, kartonowe kartki. Kinii na pewno by się spodobała, szczególnie, iż ona kocha wszelkie książeczki o zwierzętach ... nawet o pająkach. :)
OdpowiedzUsuńTak, jest bardzo trwała. I pomysł na przedstawienie pająków maluszkom w takiej formie jest również ciekawy :)
UsuńO matko tyle pająków w jednym miejscu, o zgrozo...
OdpowiedzUsuńAle ta są naprawdę sympatyczne - nie ma obaw :)
Usuńmamy ją i powiem szczerze że mi nie przypadła do gustu, za dużo pstrokacizny na jednej stronie, przez co dziecko nie może skupić się na niczym konkretnym. Wszyscy ją zachwalają a ja tak na prawdę nie wiem dlaczego....
OdpowiedzUsuńMoja córka bardzo ją lubi, prawie codziennie w użytku są albo "pająki" albo "mrówki". Muszą więc mieć w sobie coś, co przyciąga dzieciaki :) Zwłaszcza te, które lubią owady i pająki.
Usuńno moja raczej gustuje w takich książkach z realnymi zdjęciami; najlepiej sprawdza się u nas królestwo zwierząt - choć myślałam że pająki ją zainteresują to byłam w błędzie. A zaletą faktycznie są grube strony odporne wiele pomysłów małych rączek :)
UsuńByły u nas "mrówki', i choć Fiołek przeglądała ją kilka razy nie wywołała zbyt wielkiego zainteresowania. Myślę jednak, że "pająki" będą - przynajmniej dla Fiołka - dużo ciekawsze, bo się ich nie boi, za to bardzo ja fascynują. Swego czasu nie pozwoliła nawet usunąć pajęczyny z balkonu, bo mieszkał na niej pająk :) Dostał imię i stał się niejako "domowym" zwierzątkiem :) Pozdrawiamy i dziękujemy za przybliżenie tytułu.
OdpowiedzUsuńWidziałam ale jakoś tematyka (na razie) do mnie nie przemawia. Mrówki jeszcze ale pająki oj nie ;)
OdpowiedzUsuń