Pierwsze słowniki dla maluszków

Pomysł stworzenia takich słowniczków uważam za absolutnie genialny! 

I mówię to zarówno jako filolog, jak i mama :)

Ponieważ czytamy i pokazujemy dzieciaczkom książeczki od pierwszych miesięcy ich życia, słowniczki bardzo szybko się u nas zadomowiły. 

I chociaż są małe i kartonowe, nie korzysta z nich jedynie Eliza, ale także Helenka :)

Młodsza latorośl skupia się póki co na obrazkach i ich polskich nazwach, a starsza chce wiedzieć, jak nazwy te brzmią po angielsku :)

I jestem pewna, że książeczki posłużą nam jeszcze długo, bo w kolejce są jeszcze 2 języki - hiszpański i francuski!

Sprawcą tej naszej lingwistycznej uczty jest wydawnictwo Tashka, które wydało właśnie serię przepięknych słowniczków obrazkowych. Przepięknych, bo ilustrowanych przez samego Roberta Romanowicza!

Te książeczki po prostu koniecznie trzeba mieć - to prawdziwe małe dzieła sztuki.

W serii do wyboru mamy 4 tytuły - Zwierzęta, Przedmioty, Pojazdy i Jedzenie. Każda z nich zawiera 16 obrazkowych haseł z nazwami w 4 językach (podpisy są w w różnych kolorach, litery pisane).

Książeczki są malutkie i mają zaokrąglone rogi - są bardzo poręczne i idealnie pasują do małych rączek.

Pod względem graficznym słowniczki to najwyższa półka - dzięki temu maluchy od pierwszych miesięcy mogą obcować z prawdziwą sztuką i wyrabiać swój gust estetyczny.

Wydawnictwo Tashka


***

A ponieważ słowniczki z podróżowaniem mają baaardzo wiele wspólnego, mam dla was konkurs, w którym rozdamy 2 zestawy tych cudeniek :)

- polub Tashka i Maluszkowe Inspiracje
- udostępnij plakat
- jeśli możesz, zaproś znajomych
- w komentarzu pod plakatem napisz, która z recenzowanych przeze mnie książek wyd. Tashka wydaje ci się najciekawsza (http://bit.ly/1NM6euq)