Pewnie niektórym z was te książki wydadzą się zbyt mroczne, jak na literaturę dziecięcą.
Fakt, nie znajdziemy tu jaskrawych kolorów i szeroko uśmiechniętych zwierzaków, na okrągło świecącego słońca, szalonego entuzjazmu ani wszechobecnej beztroski.
Znajdziemy tu natomiast przepiękną historię pełną emocji i niezwykłej wrażliwości.
Obie książki z miejsca skradły nasze serca.
Fakt, nie znajdziemy tu jaskrawych kolorów i szeroko uśmiechniętych zwierzaków, na okrągło świecącego słońca, szalonego entuzjazmu ani wszechobecnej beztroski.
Znajdziemy tu natomiast przepiękną historię pełną emocji i niezwykłej wrażliwości.
Obie książki z miejsca skradły nasze serca.
A Aston, szczeniak o wielkich oczach wnikliwie obserwujących otaczającą rzeczywistość, stał się najlepszym przyjacielem mojej córki.
Postać Astona stworzyła szwedzka pisarka Lotta Geffenblad.
Udało jej się znakomicie ukształtować małego psiego bohatera i stworzyć ciepłą, serdeczną atmosferę, podczas gdy aura za oknem pokazywała coś zgoła innego - ponura zima, szaro-bure zaspy. I właśnie ta chłodna, zimowa rzeczywistość sprawiła, że Aston zaczął współczuć przydrożnym kamieniom. Wydobywał je z najdziwniejszych zakamarków i zabierał do domu. Tam otulone ciepłą kołderką mogły się w końcu rozgrzać. Aston żałował każdego kamyczka bez wyjątku, każdy z nich znajdował miejsce w jego pokoju.
Trudno się dziwić, że jego rodzice nie byli tym zachwyceni, raczej też nie byłabym na ich miejscu. Nie sposób jednak nie zauważyć z jaką delikatnością i szacunkiem odnoszą się do uczuć swojego syna. Zamiast krzyków, zakazów i kar, podsuwają mu alternatywny pomysł, który rozwiązuje problem obecności kamieni w domu. Czy jednak to koniec zbieractwa Astona? Tego wam nie zdradzę. Koniecznie przeczytajcie "Kamyki Astona".
"Prezenty Astona" to nowa część przygód tego przemiłego pieska.
Tym razem ogarnia go mania prezentów - na początku robi kilka psikusów najbliższym. Kiedy w końcu nadchodzi czas jego urodzin, otrzymuje piękny latawiec. Prezent bardzo podoba się Astonowi, ale jeszcze większym zainteresowaniem cieszy się deseczka, służąca do wzmocnienia opakowania.
Z deseczką można przecież zrobić masę rzeczy, może być zjeżdżalnią, mostkiem czy huśtawką.
W końcu nie wiadomo już co bardziej mu się podoba - latawiec czy deska :)
Tacie Astona bardzo zależy na zainteresowaniu go urodzinowym latawcem i wybierają się na wspólne zabawy w plenerze. Niestety latawiec wpada na drzewo i ulega zniszczeniu.
Tata jest bardzo przygnębiony, ale Astonowi udaje się uratować sytuacje. Jak to zrobi?
Nie powiem, zdradzę tylko, że Aston poza ogromną wrażliwością i empatią wyróżnia się niezwykłą kreatywnością.
Książki doskonale sprawdzą się jako lektura dla trzylatków. My wracamy do nich niemal codziennie.
Wydawnictwo EneDueRabe
A jak wam podobają się te książki?
Piękne ilustracje!
OdpowiedzUsuńMy mamy Prezenty Astona i Polka bardzo lubi :) W ogóle lubimy ksiażki od EneDueRabe
OdpowiedzUsuńMoja córka przynosiła kamienie z każdego spaceru jeszcze zanim poznała Astona. Może dlatego ta postać stała się dla niej tak bliska.
OdpowiedzUsuńBardzo!!! Są piękne, a i historia ciekawa, jak wszystkie książki z EneDueRabe:)
OdpowiedzUsuń