Klocki to typ zabawek, jakie lubię najbardziej. Ich ogromny wkład w dziecięcy rozwój wielokrotnie omawiałam na blogu.
Mogą być bardzo różne, tradycyjne, drewniane, plastikowe, łączone lub nie - każdy może wybrać takie, jakie najbardziej lubi. W dzieciństwie bardzo lubiłam klocki lego, niestety ich cena skutecznie potrafi ostudzić moją chęć do sięgania po kolejne zestawy. Tym bardziej, że w przypadku tego typu klocków najlepsza zabawa jest wtedy, gdy elementów jest dużo i gdy są różnorodne. Ale ostatnio znalazłam świetną alternatywę dla klocków typu 'lego' - klocki 'Natalia club' które jednocześnie są z nimi kompatybilne.
Ich jakość moim zdaniem zupełnie nie odbiega od klocków znanej wszystkim marki - a cena jest o wiele korzystniejsza (od 5 - 76 zł w zależności od zestawu).
Fakt, że klocki Natalia club skierowane są głównie do dziewczynek - pastelowe kolory, tematyka, ale można wybierać z pokaźnej puli zestawów. W zależności od naszych preferencji możemy wybrać mniej lub bardziej liczne. Mnie te klocki kojarzą się głównie z linią Friends - ale tutejsze zestawy są moim zdaniem jeszcze ciekawsze i bardziej zróżnicowane.
Oprócz klocków, które posłużą nam do stworzenia konkretnej budowli z instrukcji, znajdziemy tu za każdym razem około kilkunastu dodatkowych elementów. Mamy 7 zestawów z tej serii i w żadnym nie brakowało ani jednej części - wręcz przeciwnie sporo zostało.
W zestawach znajdują się też naklejki do ozdobienia naszych konstrukcji. Bardzo podobają mi się tutejsze figurki - dobrze się łączą i nie rozpadają się podczas zabawy, głowa nie tylko się obraca, ale też przechyla na boki, dłonie również wyginają się w przegubach (nie tylko obracają).
Wspominałam już o bardzo dobrej cenie tych zestawów, ale jeszcze raz do tego wrócę - zestaw liczący 380 elementów to koszt ok. 65 zł, najmniejsze zestawy ok. 30 el. kosztują 5-6 zł, a nieco większe - ponad 100 el. - ok. 15 zł. Chyba więc przyznacie, że takie ceny są naprawdę do zaakceptowania :)
Fakt, klocki są małe, to nie duplo i sugerowany wiek użytkownika to 6 lat, ale ponieważ ceny zestawów nie są wygórowane, można zbudować prawdziwą metropolię :)
Klocki fantastycznie stymulują dziecięcą wyobraźnię pozwalając tworzyć miejską infrastrukturę, lokale usługowe, domy i małych bohaterów. W takiej scenerii można odgrywać różne scenki, na które pomysłów z pewnością nie zabraknie.
W serii Natalia Club występuje kilkanaście różnych zestawów, co daje możliwość stopniowego ich kompletowania.
Zobaczcie, jaką metropolię udało nam się stworzyć wczoraj :)
W naszym mieście kręcą też film :) Oto plan filmowy:
Jeśli nie macie jeszcze pomysłu na mikołajkowy prezent dla 6-latki, to koniecznie przyjrzyjcie się bliżej tym zestawom - fantastyczna zabawa. Ba, sama mam ochotę się nimi bawić :)
Klocki "Natalia Club" (Artyk) - do kupienia tu KLIK
Te klocki są cudne, a autobus rewelacja!
OdpowiedzUsuńTo nie lepiej zwykłe Lego? Ja małej kupiłam teraz na Gwizdkę zestaw Creative i jestem bardzo ciekawa jak się w jej przypadku sprawdzi.
OdpowiedzUsuńZ tego co zrozumiałam, Autorka bloga pokazuje te klocki właśnie jako o wiele tańszą alternatywę LEGO.
UsuńNie każdy ma niestety pieniążki na LEGO :(
OdpowiedzUsuńŚwietne klocki, idealne pod choinkę dla mojej malej siostry:) mój synek niestety jest jeszcze za mały. Plus za niska cenę!!: )
OdpowiedzUsuńTak czytam i patrzę i nie mogłam się połapać... Mamy ten zestaw z restautacją i drugi ze sceną... Klocki ogólnie super i rzeczywiście znacznie tańsze... Tylko nasze miały nazwę "Girls Dream" a producent to Sluban.
OdpowiedzUsuńBo Sluban to firma produkująca klocki (właściwa nazwa), a "Girls Dream" czy "Natalia club" to już tylko nazwy rodzaju tych klocków tak jak ma Lego: City, ninjago itd A nazwa się różni ponieważ są różne dystrybucje na różny kraj dla PL to "Natalia Club", Możliwe ze miała Pani wersję sprowadzaną.
UsuńŚwietna sprawa i idealny prezent na święta. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne klocki, z chęcią się z nimi zapoznam ;)
OdpowiedzUsuńWitam, a skąd jest ta mata "misto"?
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie czy posiada ktoś z was instrukcję do autobusika bo ja zgubiłem :/
OdpowiedzUsuńsą cudne i nie ustepuja tym popularnym :) córka właśnie dostała na urodziny Restaurację :)
OdpowiedzUsuńJak mozecie podrzućcie instrukcję do autobusika ? :-( Z córką nie możemy złożyć tak z pamięci ...
OdpowiedzUsuńSkąd jest ta mata, dywanik imitujący ulice?
OdpowiedzUsuńMata jest z Prince Lionheart - bardzo fajna, miałam taką. Jest bardzo duża i dwustronna, po drugiej stronie jest wieś.
Usuń