Choć na rynku literatury dziecięcej można dziś znaleźć wiele fantastycznych tytułów, to wciąż niestety trafiam na estetyczne i merytoryczne "koszmarki". Najgorsze jest to, że choć ich cena wcale nie jest niższa od pięknych i wartościowych książek, to wciąż mają swoich zwolenników (bo chyba musi tak być, skoro wciąż są wydawane).
Na szczęście jest wiele osób, które są w tym zakresie bardziej wymagające i nie stawiają na ilość, lecz na jakość. Często dostaję od was wiadomości, że moje recenzje pomagają wam podjąć decyzję o zakupie tej czy innej książki - zwłaszcza w dobie zakupów internetowych, kiedy nie ma możliwości zajrzenia do książki. Nawet nie wiecie, jak mnie to cieszy :)
Mam nadzieję, że i dzisiejsze propozycje przypadną wam do gustu, bo moim zdaniem są cudowne :)
O twórczości Petera Carnavasa pisałam już na blogu - KLIK. Jego książki to przepiękne picture booki, w których ilustracje są tak wymowne, że nie potrzeba zbyt wiele tekstu, żeby dopełnić całości. Co więcej, ten tekst jest tak dobrze poprowadzony, że czyta się go z wielką przyjemnością.
W tych książkach jest czas na refleksję, dłuższe zatrzymanie na ilustracji, pytania.
To również wdzięczny materiał do interpretacji i późniejszych wspólnych rozmów.
Książki Carnavasa udowadniają, że czasami mniej znaczy więcej. Nie są przegadane.
Pozostawiają przestrzeń dla dziecięcej wyobraźni.
Dziś chcę wam pokazać 2 nowe, fantastyczne tytuły tego autora.
"O dzieciach, któe kochają książki" to niezwykła opowieść o rodzinie, w której książki odgrywały bardzo ważną rolę. Nie liczyło się to, że nie mają telewizora ani samochodu. Nawet to, że mieszkali w przyczepie kempingowej. Sytuacja materialna zupełnie ich nie ograniczała - bo mieli siebie i ... książki. Mnóstwo książek. Było ich tak wiele, że w końcu przestały się mieścić i trzeba było się ich pozbyć... I już nic nie było takie jak wcześniej. Może mieli więcej miejsca, wolną przestrzeń, ale zabrakło czegoś bardzo ważnego.
Autor przepięknie przedstawia pustkę i tęsknotę, jaka wówczas zapanowała. Na szczęście pewnego dnia...
Cudowna opowieść o znaczeniu książek w naszym życiu. O tym, jak bardzo zbliża nas do siebie, jak piękny świat przed nami otwiera i pomaga nam przenieść się do zupełnie innej rzeczywistości. O tym, co w życiu jest tak naprawdę ważne i jakie wartości powinno się pielęgnować.
"Antek i Lusia nie mieli wiele, ale mieli wszystko, czego potrzebowali".
Druga równie piękna opowieść to "Pudełko Hanki".
Tytułowa Hanka ma pudełko, które ma jej pomóc nawiązać nowe relacje z rówieśnikami. Wkłada do niego różne ciekawe przedmioty, a nawet zwierzęta i zabiera do przedszkola, ale mimo to nie udaje jej się pozyskać nowych przyjaciół. Sama już nie wie, co może włożyć do pudełka, żeby w końcu przyniosło to oczekiwany efekt. Po rozmowie z tatą, Hanka podjęła decyzję. Wiecie, co tym razem znalazło się w pudełku?
Nie zdradzę wam tego - powiem tylko, że Hance udało się znaleźć przyjaciela, a przy okazji zrozumiała coś bardzo ważnego.
Piękna metaforyczna opowieść dla przedszkolaków, która bez zbędnych słów opisuje temat adaptacji w nowym miejscu, chęć przynależności do grupy i związane z tym problemy i pozwala zrozumieć, na czym tak naprawdę polega przyjaźń.
Te i wcześniejsze książki Petera Carnavasa znajdziecie w Wydawnictwie Adamada
Jakie śliczne obrazki :D
OdpowiedzUsuń