Dużo podróżujemy z dziećmi, odwiedzamy wiele różnych miejsc. Nie są to tylko parki rozrywki, ale też muzea, galerie czy pomniki przyrody. Zdaję sobie sprawę, że to nie miejsca, które od razu zainteresują dzieci - cóż, nie ma tam dmuchańców, straganów z chińszczyzną ani placów zabaw. Ale to wcale nie oznacza, że dzieciom się w nich nie spodoba.
Zanim zabierzesz dziecko w ciekawe miejsce dobrze się do tego przygotujcie
W dużej mierze to od nas zależy, czy nasza pociecha zainteresowaniem obejrzy wystawę, czy po pięciu minutach będzie rozglądać się znudzona po kątach albo (w zależności od temperamentu) hałasować i przeszkadzać innym zwiedzającym. Nie zrozumcie mnie źle, nie mam tu na myśli złego wychowania czy zaniedbań - po prostu to normalne, że znudzone dziecko tak właśnie się zachowuje. Nasza w tym głowa, żeby się NIE NUDZIŁO. Dlatego przed wyjściem trzeba je do tego odpowiednio przygotować.
Jak ja to robię?
W przypadku Titanica temat jest naprawdę ciekawy, można fantastycznie przedstawić go dzieciom. W domu mamy książkę, którą czytaliśmy wspólnie jakiś czas temu, właśnie o Titanicu, więc historia słynnego statku nie była dla nich zupełnie nowa. Zofia Stanecka opowiada o słynnym rejsie na przykładzie małej Ewy i jej rodziców. Poznamy tu jeszcze kilku innych bohaterów, którzy pomogą dzieciom lepiej wczuć się w klimat tej smutnej i tragicznej historii.
Jeśli sami nie mamy wystarczającej wiedzy na dany temat, poszperajmy w sieci w poszukiwaniu ciekawostek. Wystarczy dosłownie kilka, żeby zaciekawić dziecko. Ale uwaga - nie sprawdzają się tzw. "suche fakty", to muszą być prawdziwe ciekawostki, szczegóły, takie, które rozbudzą emocje i wyobraźnię dziecka.
Gwarantuję wam, że taki wstęp sprawi, że wasze dziecko z ogromnym zainteresowaniem będzie poznawać dalsze szczegóły tego niezwykłego rejsu.
Wystawa "Titanic - prawdziwa historia" z perspektywy rodziny z dziećmi
Na wystawie byliśmy całą rodziną, to znaczy rodzice i trójka dzieci w wieku 6 lat, 4 lata i roczek. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że będzie tak dobrze przygotowana pod kątem najmłodszych. Na początku dostajemy karty podróżne z danymi prawdziwych pasażerów, na końcu wystawy możemy sprawdzić na wielkiej tablicy, jaki los ich spotkał.
Oto, jakie udogodnienia zwróciły moją uwagę:
- wystawę można zwiedzać z wózkiem, cała trasa jest przejezdna i dostosowana do wózków dziecięcych i inwalidzkich
- wystawa jest interaktywna, czyli jest na niej mnóstwo rzeczy, które można dotknąć, poczuć się częścią tej niezwykłej przygody
- atrakcje są różnorodne, a więc dzieci się nie nudzą, są makiety, rekonstrukcje kabin pasażerskich, kawiarni, portrety podróżujących, artefakty, filmy, góra lodowa, której można dotknąć
- nie ma tu tradycyjnego przewodnika lecz audio-przewodnik, więc możemy sami decydować czego w danym momencie chcemy wysłuchać, powtórzyć, a co pominąć
- korytarze, sale są przestronne, wejścia są na konkretną godzinę, dlatego odwiedzający sobie wzajemnie nie przeszkadzają
- oprócz atrakcji dostępnych dla wszystkich, jest tu też specjalna trasa dla dzieci - odbywa się tą samą drogą, co dorosła, ale jest specjalnie oznaczona - plakatami z informacjami przygotowanymi specjalnie dla dzieci
- dodatkowo każdy plakat posiada swój numer i jest przy nim pieczątka, którą dziecko przybija na swojej planszy (otrzymuje ją przy wejściu) po przeczytaniu danej ciekawostki i udzieleniu odpowiedzi na załączone pytanie w formie quizu
- na koniec za komplet pieczątek dzieci dostają słodką niespodziankę
- w środku i przed wejściem na wystawę znajdują się toalety
Ta wystawa jest niesamowita. Z jednej strony bogata w fakty i niezwykłe eksponaty, a z drugiej niesamowicie emocjonująca. Choć bilety na nią nie są najtańsze to zdecydowanie warto wydać na to pieniądze. To niezwykła podróż w czasie, nagle znajdujemy się w centrum historii, która wstrząsnęła całym światem i do dziś budzi ogromne emocje. Wrak Titanica spoczywający w głębi oceanu kryje zapewne jeszcze wiele tajemnic, dzięki tej fascynującej wyprawie możemy odkryć choć niektóre z nich, a tym samym przeżyć niesamowitą przygodę.
Nasze rodzinne zwiedzanie trwało około godziny, choć można było tam spędzić o wiele więcej czasu. Dodam jeszcze, że umieszczenie wystawy w dawnym krakowskim hotelu Forum to genialny pomysł, przez to całość zyskała niepowtarzalny klimat - i to od momentu przekroczenia progu budynku.
To było naprawdę niezwykłe popołudnie. Bardzo wam polecam.
A, i można robić zdjęcia. Bez lampy oczywiście :)
Wystawa potrwa jeszcze tylko niecały miesiąc, więc musicie się pospieszyć. To może być pomysł na oryginalne zakończenie wakacji.
BILETY:
Jeśli macie Krakowską KDR to możecie skorzystać ze specjalnej oferty. Korzystając z niej posiadacz karty, który nie ukończył jeszcze 24 roku życia, może otrzymać darmowy bilet (dzienna liczba takich biletów ograniczona). Dzieci do lat 6 wchodzą za darmo.
Dodatkowo można pobrać kupon, dzięki któremu zaoszczędzicie 10 zł (KLIK). I zdradzę wam jeszcze jedną promocję - do 9.09 bilet rodzinny dla dwójki rodziców z dwójką pociech kosztuje w kasie 99 zł (109 zł w weekendy).
Więcej o wystawie przeczytacie tu - WYSTAWA TITANIC
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz