Już od dawna wyznaję zasadę, że o wartości prezentu nie świadczy jego cena, lecz jego wyjątkowość. Nie sztuka pójść do sklepu (choć ostatnio robimy to częściej zdalnie) i kupić jakiś przedmiot. Najpiękniejsze prezenty, to te, w które wkładamy nasze serce, zwłaszcza jeśli dajemy je komuś, kogo kochamy. Moja 8-letnia córka samodzielnie tworzy książki dla bliskich. Ma niesamowitą łatwość wymyślania własnych historii, sama też je ilustruje. W przyszłości pragnie zostać pisarką. Ja nie jestem aż tak kreatywna, więc każdego roku tworzę książki z naszych wspomnień.
Własnoręcznie zrobione prace i projekty są dla mnie szczególnie cenne, kocham laurki zrobione przez moje dzieci. Kocham również wspomnienia zamknięte w fotografiach. Nie do powtórzenia i nie do podrobienia. W dzisiejszych czasach jest coraz więcej możliwości, żeby dać im wyjątkową oprawę. Na rynku aż roi się od fotoksiążek, jedne są lepsze, inne mniej. Ja najbardziej cenię te, które dają mi możliwość samodzielnej aranżacji i personalizacji - i są łatwe w obsłudze. Chcę, żeby taka książka (która przecież nie jest najtańsza) była mojego autorstwa od początku do końca.
Zwracam więc uwagę na duży wybór szablonów i to, abym mogła dowolnie je dostosowywać do swojej wizji. Im więcej rzeczy można zmieniać, tym lepiej - a wierzcie mi, nie wszystkie edytory dają taką możliwość.
Ten rok był inny niż wszystkie. Mieliśmy okazję skonfrontowania się z zupełnie inną rzeczywistością i po początkowym szoku - jakoś się w niej odnaleźć. Niesamowite jest to, jak każdy z nas dokładał wszelkich starań, żeby mimo ograniczeń jakoś zorganizować rodzinne wakacje, wykorzystać wolny czas czy przywyknąć do zdalnego nauczania. Wykazaliśmy się ogromną kreatywnością i nauczyliśmy jeszcze bardziej doceniać to, co mamy. Ten rok, tak inny niż poprzednie również chcemy zachować w naszych wspomnieniach. I powiem wam szczerze, że przygotowywanie tegorocznej fotoksiążki uświadomiło mi, że wszyscy, całą rodziną, zdaliśmy tę próbę na szóstkę.
Edycja jest naprawdę bardzo intuicyjna.
W godzinę projekt miałam gotowy :) Wspomnienia z 12 ostatnich miesięcy znalazły się w jednej książce - na 30 stronach. Potem już tylko zamówienie i oczekiwanie na naszą książkę. Gdy już do nas dotarła (zaledwie kilka dni), wszystko wyglądało tak, jak chciałam. Dotarła tuż przed Mikołajkami, więc okazała się świetnym prezentem dla całej rodziny. Na pewno podobne książki będę zamawiać dla dziadków z okazji ich święta - już nawet wybrałam zdjęcia.
Jeśli i wy chcecie stworzyć podobną książkę wspomnień, odsyłam was do strony i cennika CEWE FOTKSIĄŻKA.
Ja rodzicom co roku robię fotoksiążki w Cewe, pod choinkę - i za każdym razem jest to strzał w 10-tkę. Już wręcz oczekują, że znów dostaną kolejną :) Potem mogą się chwalić dziećmi i wnukami :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie jest to świetny pomysł! To są takie prezenty, które na pewno wywołają uśmiech na twarzy, zostaną docenione i będą świetną pamiątką. A o to właśnie chodzi w obdarowywaniu drugiej osoby prezentami!
OdpowiedzUsuńA co sądzicie o grach komputerowych na prezent? Właśnie moim zdaniem jest to dobre rozwiązanie dla osób, które lubią swój wolny czas spędzać na graniu
OdpowiedzUsuń