Kilka dni temu odwiedziliśmy nasz ukochany Teatr Współczesny, który moim zdaniem ma od lat ma najciekawszą ofertę teatralną dla dzieci. Są one tak dynamiczne i zabawne, że nawet najmłodsi widzowie nie nudzą się na tutejszych spektaklach. Tym razem obejrzeliśmy coś wyjątkowego, bo nie było to tradycyjne przedstawienie teatralne, a raczej podróż w czasie i niecodzienna lekcja fizyki...
Do zabawy z fizyką zapraszają nas Piotr Curie i Maria Skłodowska - Curie. Odwiedzamy ich niezwykłe laboratorium, gdzie jesteśmy świadkami spektakularnych widowisk, które tak naprawdę są fizyką i chemią w swojej najczystszej formie.
To znakomity sposób, żeby przybliżyć najmłodszym widzom świat nauki. Bo przecież zarówno fizyka, jak i chemia otaczają nas na co dzień, niekiedy nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Para sympatycznych naukowców wybrała kilka doświadczeń (i to tych najbardziej widowiskowych) i postanowiła za ich pomocą opowiedzieć dzieciom o nauce. Ani się obejrzycie, a wrócicie do domu z wiedzą w zakresie optyki, kinematyki czy akustyki. Dzieci zrozumieją czym są pierwiastki, ciśnienie i na jakiej zasadzie działa kołyska Newtona.
Forma spektaklu jest niezwykle barwna, a język przystępny, wszystko po to, aby przekaz jak najlepiej trafił do naszych pociech. Całość oczywiście okraszona jest sporą dawką humoru, więc dobra zabawa gwarantowana.
Spektakl jest też bardzo bogaty muzycznie, co naszym dzieciom bardzo przypadło do gustu.
Oprócz znanej pary naukowców (w których wcielili się Honorata Sokół i Maciej Like) w spektaklu wystąpiła również Panda, której zabawne docinki jeszcze bardziej ubarwiają teatralne dialogi.
Do dzieci w jakim wieku skierowany jest spektakl? My byliśmy z 5-latkiem, 8- i 10- latką i całej trójce się bardzo podobało. Myślę, że dzieci od lat 5 będą już w stanie zrozumieć opisywane zjawiska, młodsze dzieci mogą postrzegać je jako magiczne sztuczki, ale dzięki bogatej oprawie muzycznej i dynamice też nie powinny się nudzić :)
"Teatr Współczesny" mieści się w starej kamienicy przy ulicy Starowiślnej. Niewielka widownia, w 7 rzędach daje możliwość bliskiego obcowania z aktorami i umożliwia jeszcze lepszy odbiór przedstawienia, to coś w rodzaju prywatnego pokazu. Miłym zaskoczeniem dla nas w tym sezonie teatralnym były wygodne siedziska z oparciem :)
Przed nami niebawem jeszcze w listopadzie "Kot w butach" i w grudniu "Baśnie braci Grimm", o których też na pewno wam opowiem w naszym kulturalnym cyklu :)
*wszystkie zdjęcia z tego wpisu pochodzą ze strony Teatru Współczesnego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz