1/03/2018

Niezwykła treść, przepiękne ilustracje - nasze książkowe odkrycia 2017 roku

Już niejednokrotnie przekonałam się, że koniec roku obfituje w niezwykłe perełki literackie. Jakoś jesień (często późna) okazuje się dla wydawców niezwykle inspirująca, a dla czytelników - jest prawdziwą skarbnicą wyjątkowych tytułów. Dziś chcę wam pokazać 5 książkowych odkryć minionej jesieni, które znalazły się w naszej biblioteczce dopiero zimą. To naprawdę wyjątkowo piękne pozycje o ważnym, ponadczasowym przesłaniu - naprawdę warto poznać je bliżej. 




"Okruszki" Marta Szloser, il. Monika Rejkowska / Wydawnictwo Ezop


Przepiękna opowieść o różnicach, o tolerancji dla czyjejś odmienności, tak ważna szczególnie w dzisiejszych czasach. Bohaterką książki jest Marysia, która podczas jedzenia kruszy. Rodzice maluchów czy kilkulatków pomyślą pewnie, że nic w tym dziwnego, ale gdy dodam, że kruszenie w przypadku Marysi było wyjątkowo intensywne, do tego stopnia, że każdego szokowało, wywoływało okrzyku zdumienia i niemal ... gorszyło. Rodzice chcieli pomóc córce pozbyć się tego kłopotliwego nawyku i zabierali ją do licznych specjalistów, którzy jednak nie widzieli w tym niczego, co należałoby leczyć. Reakcje, z jakimi dziewczynka się spotykała, z czasem zaczęło bardzo jej przeszkadzać doprowadzając ją nawet do rozpoczęcia głodówki, żeby uniknąć kruszenia. 
Społeczne wykluczenie sprawiło, że Marysia wpadła w ogromne kompleksy, a jej poczucie własnej wartości legło w gruzach. Na szczęście historia kończy się dobrze i pokazuje młodym czytelnikom, jak ważne w chwilach zwątpienia jest wsparcie bliskich oraz ile zła potrafi wyrządzić brak akceptacji różnic i chęć dostosowania każdego do jedynego "słusznego" schematu.




"A niech to gęś kopnie" Marta Guśniowska, il. Robert Romanowicz / Wydawnictwo Tashka

To książka, która oczarowała nas absolutnie - od genialnych, jak zawsze, ilustracji Mistrza Romanowicza, poprzez fantastycznie poprowadzoną fabułę, aż po prezentowaną tu nieoczywistość, elementy zaskoczenia, które uwielbiam i które niestety rzadko zdarzają się w książkach dziecięcych.
Zabawna historia na poważny temat, bo nasza tytułowa gęś zmaga się z depresją i gdy na horyzoncie pojawia się lis, bardzo chce być przez niego zjedzona. Rudy bohater tymczasem wcale nie ma na to ochoty, ale gęś nie odpuszcza. Dwoi się i troi, żeby lis zechciał skrócić jej ziemską udrękę, a lis w akcie desperacji proponuje jej udanie się do wilka, który może nie pogardzi gęsim kąskiem. A owa podróż do wilka będzie pełna zaskakujących wydarzeń, niezwykłych postaci i groteskowych dialogów. Prawdziwa gratka dla miłośników absurdów i oryginalnych książek. Podczas lektury wzruszycie się, niejednokrotnie uśmiechniecie, a także znajdziecie czas na refleksję i rozmowę ze swoją pociechą. Do tego książka jest przepięknie wydana - jak to u Tashki :)




"Aksamitny królik" Margery Williams, il. William Nicholson / Wydawnictwo Prószyński i S-ka


Prawdziwa klasyka literatury. Książka ponadczasowa, której przesłanie zapamiętuje się na całe życie. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Młodsze dzieci znajdą tu magiczną opowieść o tym, że zabawki czują i chcą być kochane, dla starszych to wspaniała lekcja empatii i wrażliwości na potrzeby innych, także tych, którzy nie są w stanie głośno wyrazić swoich uczuć. Dla dorosłych będzie to cudowna historia o życiu, o odpowiedzialności za innych, o konsekwencji swoich wyborów i o sile i potędze miłości ponad wszystko. To znakomita powieść o tym, co jest tak naprawdę ważne i co powinniśmy pielęgnować. Pierwsza wersja książki powstała prawie 100 lat temu i choć wydaje się to nieprawdopodobne, jej treść jest wciąż aktualna.




"Zaginiony obraz" Kęstutis Kasparavicius, il. Kęstutis Kasparavicius / Wydawnictwo Ezop


Moja kolejna propozycja to niezwykła powieść detektywistyczna dla dzieci. To najnowsza książka autorstwa niezwykłego litewskiego pisarza i ilustratora (jakiś czas temu pokazywałam wam jego "Małą Zimę", niestety już niedostępną). Dzieci mają okazję zetknąć się tu z prawdziwym kryminałem na miarę Agaty Christie. Otóż pewnego dnia profesor Adalbert z rodu Labradorów urządza przyjęcie na którym chce zaprezentować swoim prominentnym gościom swój ostatnio zakupiony obraz. Wszyscy są zachwyceni (obraz, o którym mowa w książce to autentyczne, holenderskie dzieło pędzla Paulusa Pottera "Pies na łańcuchu"), a następnie udają się na degustację przepysznego tortu pana domu. W tym czasie obraz znika i rozpoczyna się gruntowne śledztwo, przesłuchania, alibi, zeznania, a w końcu ujęcie sprawcy. Cała opowieść jest bogato okraszona przepięknymi ilustracjami autora, a dodatkowo smaczku lekturze dodaje wysublimowane słownictwo - z tak piękną polszczyzną nie spotykamy się na co dzień, więc tym bardziej warto.




"Uprowadzenie księcia Margaryny" Mark Twain i Philip Stead, il. Erin Stead / Wydawnictwo Prószyński i S-ka


I moja ostatnia propozycja, ale za to jaka gratka dla wielbicieli twórczości Marka Twaina! Jego nigdy nie publikowane notatki zostały uporządkowane i na ich podstawie Philip Stead napisał oryginalną powieść o niecodziennej narracji. Dorosły czytelnik może gubić się nieco w tej opowieści na siłę szukając spójności i logiki, ale dzieci - doskonale rozumieją taką formę. Mark Twain miał w zwyczaju opowiadać swoim córkom bajki przed zaśnięciem. Owe odnalezione notatki są właśnie efektem takich wieczornych "posiedzeń". Steadowi udało się fantastycznie oddać sposób opowiadania Twaina, dla którego narracja nie podlega żadnym regułom. 
To niezwykła opowieść o wędrówce, o sile przyjaźni, istocie szczęścia i podejmowaniu właściwych decyzji. Książkę znakomicie uzupełniają piękne ilustracje Erin Stead - delikatne i nieco zamglone.




A może pochwalicie się w komentarzu co ciekawego przeczytaliście ostatnio ze swoimi pociechami?

3 komentarze:

  1. Bardzo ciekawe zestawienie, kilka książek mnie bardzo zainteresowało

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne książki. Szczególnie zainteresowała mnie książka pt. "A niech to gęś kopnie" fabuła wydaje się dość ciekawa i sam z chęcią bym ją przeczytał :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Będąc ostatnio w bibliotece już miałam wypożyczyć książkę Aksamitny Królik dla córki, ale Pani Bibliotekarka namówiła mnie na wypożyczenie filmu pod tym samym tytułem zamiast książki. I nie żałuje. Bardzo polecam film, który dzieje się na dwóch płaszczyznach- film + animacja gdy do dzieła wkracza dziecięca wyobraźnia. Zastanawiam się czy sięgnąć jeszcze mimo wszystko po książkę.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Maluszkowe inspiracje , Blogger